12-09-2022, 20:00
Powiem coś takiego, że gdyby na Ukrainie wybory wygrała partia nacjonalistyczna, która kultywuje Banderę i UPA ( bo była i jest taka grupa ludzi, głównie na zachodniej Ukrainie, ale też w Kijowie, którzy kandydowali w wyborach parlamentarnych z tego, co wiem, ale nie zostali wybrani ), to mogliby na Ukrainie prowadzić nawet totalitarną politykę.
Jedna socjolog polska o tym powiedziała.
Bo tacy ludzie, którzy są w tej organizacji na Ukrainie, szczycą się UPA i zbrodnią wołyńską i nawet tego nie ukrywają.
Lwów jest miastem i zawsze był i cały okręg lwowski najbardziej banderowski na całej Ukrainie. I trochę też Kijów.
Wiem nawet, że w USA, w jakimś mieście władze lokalne zezwoliły mniejszości ukraińskiej na nazwanie ulicy w mieście amerykańskim jednego z przywódców UPA.
Tak przeczytałem.
A jakby zapytać niektórych Polaków, co sądzą, że Lwów jest banderowski, że tam postawili pomnik Stephana Bandery i innych zbrodniarzy wołyńskich, że nazwali ulicę przywódców UPA, to niektórzy, jak nie większość Polaków byłaby temu przeciwna i potępialiby to.
Bo jednak najwięcej Polaków i rodzin polskich zginęło na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej z rąk Nacjonalistów.
W Konfederacji ( ta partia mi się najbardziej podoba, bo tam mądrze mówią i są normalnymi politykami ), że bardzo się sprzeciwiają, że Lwów i zachodnia Ukraina nie zrezygnuje z: Kultu Bandery...
A Lwów jest najbliżej granicy z Polską.
Także, Kijów i cała, zachodnia Ukraina nie jest "święta" i nie są tacy, wspaniali.
Wiadomo teraz, jak tam są walki, to tak się współczuje temu krajowi, ale czy każdy w Polsce współczuje? Tylko niektórzy. I nie tylko w Polsce.
Jedna socjolog polska o tym powiedziała.
Bo tacy ludzie, którzy są w tej organizacji na Ukrainie, szczycą się UPA i zbrodnią wołyńską i nawet tego nie ukrywają.
Lwów jest miastem i zawsze był i cały okręg lwowski najbardziej banderowski na całej Ukrainie. I trochę też Kijów.
Wiem nawet, że w USA, w jakimś mieście władze lokalne zezwoliły mniejszości ukraińskiej na nazwanie ulicy w mieście amerykańskim jednego z przywódców UPA.
Tak przeczytałem.
A jakby zapytać niektórych Polaków, co sądzą, że Lwów jest banderowski, że tam postawili pomnik Stephana Bandery i innych zbrodniarzy wołyńskich, że nazwali ulicę przywódców UPA, to niektórzy, jak nie większość Polaków byłaby temu przeciwna i potępialiby to.
Bo jednak najwięcej Polaków i rodzin polskich zginęło na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej z rąk Nacjonalistów.
W Konfederacji ( ta partia mi się najbardziej podoba, bo tam mądrze mówią i są normalnymi politykami ), że bardzo się sprzeciwiają, że Lwów i zachodnia Ukraina nie zrezygnuje z: Kultu Bandery...
A Lwów jest najbliżej granicy z Polską.
Także, Kijów i cała, zachodnia Ukraina nie jest "święta" i nie są tacy, wspaniali.
Wiadomo teraz, jak tam są walki, to tak się współczuje temu krajowi, ale czy każdy w Polsce współczuje? Tylko niektórzy. I nie tylko w Polsce.
Jestem sobie.