Oni zrzucają na wszystkich winę, tylko nie na siebie.
Tak się zawsze zachowuje typowy oszust, złodziej i kłamca.
Czyli ktoś, kto ma coś do ukrycia i ma "za uszami", ale on jest zawsze niewinny...
Niech mi ktoś pokaże złodzieja, kłamcę i kogoś, kto ma nieuczciwe zamiary, który się przyzna do swojej winy? Bo ja nie znam takiego.
To jest taka, natura ludzka już i takie myślenie. Zrobić złe, niemoralne rzeczy i nie przyznawać się do niczego.
A to ktoś inny jest winny.
Rzadko który złodziej i kłamca szczerze przyznaje się do swoich błędów i winy.
Często taki nie okazuje skruchy, ani żalu za złe uczynki.
I tak samo się w PiS i Solidarnej Polsce zachowują.
Napsuli wiele rzeczy w Polsce, przez 7 lat, ale gdzie tam... to nie oni są winni... To jest Tusk winien i partia PO winna. To jest Unia Europejska winna. To jest Rosja winna.
Oni są "pokręceni" na mózg i szukają winnych, bo dla nich ktoś musi być winny, za ich winy i nieudolność.
To jest podłe i bezczelne zachowanie ludzi.
Tacy się powinni w piekle smażyć...
I myślę, że z osobami, z PiS tak się stanie, niebawem.
W Polsce nie rządzą KRASNOLUDKI, a rządzi realny rząd i to ten rząd odpowiada za wszystko, co robi w kraju.
PiS jest: nieudolny, nieodpowiedzialny, zły moralnie, zakłamany i złodziejski.
I za to karę poniosą.
Będą płakali po nocach za to, co z Polską zrobili.
Kwestia wojny ukraińskiej.
Rosja mogłaby uznać niepodległość: Donieckiej i Ługańskiej Republiki może nie od razu, po rozpoczęciu walk w samym Donbasie, ale po roku albo po dwóch latach.
A uznała Rosja niepodległość prawie pół roku temu.
Gdyby Kijów zaprzestał wysyłania swoich żołnierzy na Donbas wcześniej, to Rosja wcale by nie musiała uznać niepodległości republik, bo zakończyłoby to walki w Donbasie i byłoby dobrze.
Dwie republiki w Donbasie też nie musiałyby się przyłączyć do Rosji i byłyby niepodległe od Ukrainy i nawet Rosji.
Ale pod warunkiem, że zakończyliby walki w Kijowie. A tak brnęli w to dalej i, gdyby nie Rosja, gdyby nie uznała niepodległości i nie ochroniła mieszkańców w dwóch republikach, którzy tam po piwnicach musieli się chować, przed ostrzałami Ukraińców, to trwałoby to dalej i dalej by ginęli ludzie, po jednej i po drugiej stronie.
8 lat to wszystko tam trwało. 8 lat zabijania, szczególnie małych dzieci i ludzi cywilnych.
Ale ja nie twierdzę, że po stronie ukraińskiej też nie ginęli ludzie.
Tylko separatyści starali się uderzać nie w ludzi cywilnych i w dzieci, a w żołnierzy ukraińskich, którzy byli i są uzbrojeni i niebezpieczni.
A tak to, przez Kijów i przez tamten rząd, razem z Zachodem przywódcy separatystów chcą przyłączenia dwóch republik do Rosji ( tylko "dwóch republik", a nie całej Ukrainy ), bo chcą być, prawnie chronieni przez Rosję, przed Kijowem.
I ja się im wcale nie dziwię, bo też podjąłbym taką decyzję, jeżeli czułbym się zagrożony ze strony Kijowa.
To Kijów i Zachód Europy decydują, jak to się na Ukrainie skończy.
Jeżeli będą dalej w to brnęli, to Rosja się też nie zatrzyma i to będą tylko jeszcze większe zniszczenia i jeszcze więcej śmierci i to będą mieli na sumieniu, zarówno rząd ukraiński, razem z polskim PiS i z politykami zachodnimi.
I pewnie się nie przyznają do tego.
I jeżeli będą dalej "drażnili" i zadzierali z Rosją, to źle na tym skończą i to będzie ich wina, a nie Rosji.
Już sobie sami dali karę, w postaci: rezygnacji z surowców rosyjskich i mają teraz przez to problemy.
Na swoje, własne życzenie i dobrze im tak! Nie współczuję!
Natomiast, była też wojna domowa w Sri Lance: 2008-2009, w tym samym czasie, kiedy i w Gruzji trwała wojna.
Tam to była okrutna wojna.
Mordy na setkach cywilów i gwałty kobiet.
Duzo gorzej, niż w Gruzji i teraz, na Ukrainie.
I własnie również z powodu wojny ( chociaż na Sri Lance konflikty trwały i w dawnych latach ), zrobiła się bieda na tej wyspie.
I teraz były tam demonstrację, przeciwko biedzie i wysokiej inflacji.
Gdyby w Polsce do takiej sytuacji doszło, jak na Sri Lance, to na sto procent byłyby masowe demonstracje.
I PiS do tego prowadzi.
Tak się zawsze zachowuje typowy oszust, złodziej i kłamca.
Czyli ktoś, kto ma coś do ukrycia i ma "za uszami", ale on jest zawsze niewinny...
Niech mi ktoś pokaże złodzieja, kłamcę i kogoś, kto ma nieuczciwe zamiary, który się przyzna do swojej winy? Bo ja nie znam takiego.
To jest taka, natura ludzka już i takie myślenie. Zrobić złe, niemoralne rzeczy i nie przyznawać się do niczego.
A to ktoś inny jest winny.
Rzadko który złodziej i kłamca szczerze przyznaje się do swoich błędów i winy.
Często taki nie okazuje skruchy, ani żalu za złe uczynki.
I tak samo się w PiS i Solidarnej Polsce zachowują.
Napsuli wiele rzeczy w Polsce, przez 7 lat, ale gdzie tam... to nie oni są winni... To jest Tusk winien i partia PO winna. To jest Unia Europejska winna. To jest Rosja winna.
Oni są "pokręceni" na mózg i szukają winnych, bo dla nich ktoś musi być winny, za ich winy i nieudolność.
To jest podłe i bezczelne zachowanie ludzi.
Tacy się powinni w piekle smażyć...
I myślę, że z osobami, z PiS tak się stanie, niebawem.
W Polsce nie rządzą KRASNOLUDKI, a rządzi realny rząd i to ten rząd odpowiada za wszystko, co robi w kraju.
PiS jest: nieudolny, nieodpowiedzialny, zły moralnie, zakłamany i złodziejski.
I za to karę poniosą.
Będą płakali po nocach za to, co z Polską zrobili.
Kwestia wojny ukraińskiej.
Rosja mogłaby uznać niepodległość: Donieckiej i Ługańskiej Republiki może nie od razu, po rozpoczęciu walk w samym Donbasie, ale po roku albo po dwóch latach.
A uznała Rosja niepodległość prawie pół roku temu.
Gdyby Kijów zaprzestał wysyłania swoich żołnierzy na Donbas wcześniej, to Rosja wcale by nie musiała uznać niepodległości republik, bo zakończyłoby to walki w Donbasie i byłoby dobrze.
Dwie republiki w Donbasie też nie musiałyby się przyłączyć do Rosji i byłyby niepodległe od Ukrainy i nawet Rosji.
Ale pod warunkiem, że zakończyliby walki w Kijowie. A tak brnęli w to dalej i, gdyby nie Rosja, gdyby nie uznała niepodległości i nie ochroniła mieszkańców w dwóch republikach, którzy tam po piwnicach musieli się chować, przed ostrzałami Ukraińców, to trwałoby to dalej i dalej by ginęli ludzie, po jednej i po drugiej stronie.
8 lat to wszystko tam trwało. 8 lat zabijania, szczególnie małych dzieci i ludzi cywilnych.
Ale ja nie twierdzę, że po stronie ukraińskiej też nie ginęli ludzie.
Tylko separatyści starali się uderzać nie w ludzi cywilnych i w dzieci, a w żołnierzy ukraińskich, którzy byli i są uzbrojeni i niebezpieczni.
A tak to, przez Kijów i przez tamten rząd, razem z Zachodem przywódcy separatystów chcą przyłączenia dwóch republik do Rosji ( tylko "dwóch republik", a nie całej Ukrainy ), bo chcą być, prawnie chronieni przez Rosję, przed Kijowem.
I ja się im wcale nie dziwię, bo też podjąłbym taką decyzję, jeżeli czułbym się zagrożony ze strony Kijowa.
To Kijów i Zachód Europy decydują, jak to się na Ukrainie skończy.
Jeżeli będą dalej w to brnęli, to Rosja się też nie zatrzyma i to będą tylko jeszcze większe zniszczenia i jeszcze więcej śmierci i to będą mieli na sumieniu, zarówno rząd ukraiński, razem z polskim PiS i z politykami zachodnimi.
I pewnie się nie przyznają do tego.
I jeżeli będą dalej "drażnili" i zadzierali z Rosją, to źle na tym skończą i to będzie ich wina, a nie Rosji.
Już sobie sami dali karę, w postaci: rezygnacji z surowców rosyjskich i mają teraz przez to problemy.
Na swoje, własne życzenie i dobrze im tak! Nie współczuję!
Natomiast, była też wojna domowa w Sri Lance: 2008-2009, w tym samym czasie, kiedy i w Gruzji trwała wojna.
Tam to była okrutna wojna.
Mordy na setkach cywilów i gwałty kobiet.
Duzo gorzej, niż w Gruzji i teraz, na Ukrainie.
I własnie również z powodu wojny ( chociaż na Sri Lance konflikty trwały i w dawnych latach ), zrobiła się bieda na tej wyspie.
I teraz były tam demonstrację, przeciwko biedzie i wysokiej inflacji.
Gdyby w Polsce do takiej sytuacji doszło, jak na Sri Lance, to na sto procent byłyby masowe demonstracje.
I PiS do tego prowadzi.
Jestem sobie.