07-07-2022, 22:29
Mnie też zastanawia jedna kwestia, jeżeli chodzi o Rosję.
Nie wiem po co Polska i Europa Zachodnia współpracowały z Rosją i kupowały od Rosji surowce jeszcze wiele lat przed wojną, skoro Rosja jest taka zła i tak "szczekają", brzydko to wyrażając na tą Rosję?
Ja na miejscu Polski i Europy Zachodniej, gdybym tak obwiniał Rosję i się odgrywał na Rosji, przestałbym z Rosją już wiele lat temu współpracować i zaprzestałbym kupowania rosyjskich surowców.
Rosja nie od wczoraj, ani nie od czterech miesięcy bierze zbrojny udział w wojskowych operacjach, w wojnach, tylko ma na swoim koncie kilka takich wojen, w przeciągu kilkunastu lat. I to jeszcze nawet jak Putin nie był prezydentem, w latach 90-tych.
I wtedy jakoś nie przeszkadzało, ani Polsce, ani Europie Zachodniej współpracować z Rosją.
Bo gdyby przeszkadzało, to już 10-15 lat temu Polska i Europa Zachodnia by zrezygnowała z rosyjskich surowców.
To wyglądało tak, jak Polsce i Unii Europejskiej było wygodne, to chętnie kupowali od Rosji surowce, pomimo tego, iż Rosja brała udział w walkach zbrojnych w Gruzji, gdzie też wspierała tam separatystów osetyjskich.
To jakoś Unii Europejskiej nie przeszkadzało, aby dalej z Rosją współpracować, a nawet, za innego prezydenta, który był wcześniej premierem Rosji, a po Putinie on dalej kontynuował operacje wojskową w Gruzji, którą rozpoczął Putin, ale już się skończyła kadencja prezydencka Putina, otworzył ten prezydent gazociąg do Niemiec: Nord Stream 1.
Tak było i wtedy Niemcom i Europie Zachodniej nie przeszkadzało, że w Gruzji była wojna, że tam też ginęli ludzie i były jakieś tam zniszczenia, a Rosja wspierała zbrojnie Osetię Południową.
Tego nie jestem w stanie skumać...
A tutaj mamy Ukrainę, gdzie sytuacja jest podobna, jak w Gruzji, uczepili się tej Ukrainy albo ze złości, albo dla jakiegoś interesu politycznego, rządy w Europie Zachodniej i w Unii, nagle nie chca już współpracować z Rosją?
To jest dla mnie niezrozumiałe...
Sami sobie tym zaszkodzili, w Unii Europejskiej i w Polsce, dla jakiegoś... WIDZI MISIE...
To teraz niech sobie kupują skądś surowce, które będą prawdopodobnie droższe od tych z Rosji.
Gaz norweski może być droższy niż rosyjski.
Ok. krajów bogatych w Europie może być na to stać, ale nie biednej Polski i innych, biednych krajów w Europie.
Już się zaczynają protesty w kilku krajach Europy Zachodniej, bo tam ludzie wychodzą i protestują przeciw drożyźnie i wyższej inflacji.
Ale na to też wpływ ma rezygnacja z tańszych, rosyjskich surowców. I nie dotyczy to każdego kraju Europy Zachodniej, a niektórych krajów, w tym i Polski.
Bo są kraje w Europie, które dalej kupuja od Rosji surowce, np. Białoruś, Turcja, Serbia, gdyż tam rządy nie mają z tym problemów, tak jak mają z tym problemy w Polsce, w Holandii, w Belgii.
Dla mnie to jest nic innego, jak: czysta sprawa polityczna polityków w Unii i Europie Zachodniej, którzy muszą mieć interes polityczny na Ukrainie, dlatego sie odgrywają tak na Rosji.
Bo tak naprawdę to co tych "polityków" obchodzi, że na Ukrainie jest wojna? Oni się przyglądali, jak przez 8 lat ( i w Polsce również ) bili sie w Donbasie, od 2014 i uśmiechali się pod nosem.
Tak, jak wcześniej powiedziałem, na całym świecie: w polityce nie ma często sentymentów.
Ważniejszy jest interes polityczny, bo można coś na tym... ugrać...
I tak jest nawet w Unii Europejskiej, bo nie ma tam idealnych rządów.
Nie wiem po co Polska i Europa Zachodnia współpracowały z Rosją i kupowały od Rosji surowce jeszcze wiele lat przed wojną, skoro Rosja jest taka zła i tak "szczekają", brzydko to wyrażając na tą Rosję?
Ja na miejscu Polski i Europy Zachodniej, gdybym tak obwiniał Rosję i się odgrywał na Rosji, przestałbym z Rosją już wiele lat temu współpracować i zaprzestałbym kupowania rosyjskich surowców.
Rosja nie od wczoraj, ani nie od czterech miesięcy bierze zbrojny udział w wojskowych operacjach, w wojnach, tylko ma na swoim koncie kilka takich wojen, w przeciągu kilkunastu lat. I to jeszcze nawet jak Putin nie był prezydentem, w latach 90-tych.
I wtedy jakoś nie przeszkadzało, ani Polsce, ani Europie Zachodniej współpracować z Rosją.
Bo gdyby przeszkadzało, to już 10-15 lat temu Polska i Europa Zachodnia by zrezygnowała z rosyjskich surowców.
To wyglądało tak, jak Polsce i Unii Europejskiej było wygodne, to chętnie kupowali od Rosji surowce, pomimo tego, iż Rosja brała udział w walkach zbrojnych w Gruzji, gdzie też wspierała tam separatystów osetyjskich.
To jakoś Unii Europejskiej nie przeszkadzało, aby dalej z Rosją współpracować, a nawet, za innego prezydenta, który był wcześniej premierem Rosji, a po Putinie on dalej kontynuował operacje wojskową w Gruzji, którą rozpoczął Putin, ale już się skończyła kadencja prezydencka Putina, otworzył ten prezydent gazociąg do Niemiec: Nord Stream 1.
Tak było i wtedy Niemcom i Europie Zachodniej nie przeszkadzało, że w Gruzji była wojna, że tam też ginęli ludzie i były jakieś tam zniszczenia, a Rosja wspierała zbrojnie Osetię Południową.
Tego nie jestem w stanie skumać...
A tutaj mamy Ukrainę, gdzie sytuacja jest podobna, jak w Gruzji, uczepili się tej Ukrainy albo ze złości, albo dla jakiegoś interesu politycznego, rządy w Europie Zachodniej i w Unii, nagle nie chca już współpracować z Rosją?
To jest dla mnie niezrozumiałe...
Sami sobie tym zaszkodzili, w Unii Europejskiej i w Polsce, dla jakiegoś... WIDZI MISIE...
To teraz niech sobie kupują skądś surowce, które będą prawdopodobnie droższe od tych z Rosji.
Gaz norweski może być droższy niż rosyjski.
Ok. krajów bogatych w Europie może być na to stać, ale nie biednej Polski i innych, biednych krajów w Europie.
Już się zaczynają protesty w kilku krajach Europy Zachodniej, bo tam ludzie wychodzą i protestują przeciw drożyźnie i wyższej inflacji.
Ale na to też wpływ ma rezygnacja z tańszych, rosyjskich surowców. I nie dotyczy to każdego kraju Europy Zachodniej, a niektórych krajów, w tym i Polski.
Bo są kraje w Europie, które dalej kupuja od Rosji surowce, np. Białoruś, Turcja, Serbia, gdyż tam rządy nie mają z tym problemów, tak jak mają z tym problemy w Polsce, w Holandii, w Belgii.
Dla mnie to jest nic innego, jak: czysta sprawa polityczna polityków w Unii i Europie Zachodniej, którzy muszą mieć interes polityczny na Ukrainie, dlatego sie odgrywają tak na Rosji.
Bo tak naprawdę to co tych "polityków" obchodzi, że na Ukrainie jest wojna? Oni się przyglądali, jak przez 8 lat ( i w Polsce również ) bili sie w Donbasie, od 2014 i uśmiechali się pod nosem.
Tak, jak wcześniej powiedziałem, na całym świecie: w polityce nie ma często sentymentów.
Ważniejszy jest interes polityczny, bo można coś na tym... ugrać...
I tak jest nawet w Unii Europejskiej, bo nie ma tam idealnych rządów.
Jestem sobie.