Podchodzę do sprawy obiektywnie oraz sceptycznie.
https://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/art...ancyr.html
Mimo całej mojej niechęci wobec postępowania władz rosyjskich oraz rosyjskiego wojska, potępienia inwazji na Ukrainę wątpię żeby wersja doradcy ministra spraw wewnętrznych Antona Heraszczenko była prawdziwa.
Według mnie najbardziej obecnie prawdopodobnie jest to że Ukraińcy przejęli rosyjską narrację. Od ponad 4 miesięcy raz po raz, chyba nawet dziesiątki razy strona rosyjska oraz jej przedstawiciele medialni, licząc też różne konta internetowe w szeregu różnych ostrzałów, bombardowań czy innych morderstw twierdzili że Ukraińcy uderzyli sami w siebie ewentualnie coś u nich samo eksplodowało jak na przykład ostatnio z centrum handlowym.
Począwszy właściwiej już od mniej więcej 24 lutego bieżącego roku kiedy to w internecie i nie tylko tu pojawiła się wersja że to Ukraińcy wystrzelili rakietę w ścianę budynku przedszkola na własnym terenie żeby zrzucić winę na Rosjan.
Jeśli by nawet zakładać że Rosjanie zdecydowali by się uderzyć w cel na własnym terenie ryzykując życie własnych obywateli to nie sądzę że do tego celu użyli by rakiety którą aż za łatwo można im przypisać.
Jak sądzę celem takich operacji jest ukrycie prawdziwego wykonawcy.
Co do tego co powiedział Anton Heraszczenko " Ukraina nie posiada zestawów rakietowych Pancyr".
Na oficjalnym wyposażaniu Ukraina to pewnie nie posiada jednak już w przejętym uzbrojeniu już najprawdopodobniej tak.
Rosja na terenie Ukrainy miała liczne straty sprzętowe, Ukraińcom względnie często udało się przejąć ich sprzęt, od czołgów począwszy przez wozy bojowe, działka, zestawy artyleryjsko-rakietowe etc.
Pod warunkiem że to właśnie ten pocisk tam na prawdę został wystrzelony i jest widoczny co też może nie być prawdą.
Nie sądzę żeby Władimir Putin, tamtejsza armia potrzebowała jeszcze jakiś dodatkowych powodów by przekonać rosyjskie społeczeństwo do wojny czy do samego jeszcze większego zantagonizowania Rosjan z Ukraińcami że byli by gotowi jeszcze ostrzelać dom w Biełgorodzie.
https://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/art...ancyr.html
Mimo całej mojej niechęci wobec postępowania władz rosyjskich oraz rosyjskiego wojska, potępienia inwazji na Ukrainę wątpię żeby wersja doradcy ministra spraw wewnętrznych Antona Heraszczenko była prawdziwa.
Według mnie najbardziej obecnie prawdopodobnie jest to że Ukraińcy przejęli rosyjską narrację. Od ponad 4 miesięcy raz po raz, chyba nawet dziesiątki razy strona rosyjska oraz jej przedstawiciele medialni, licząc też różne konta internetowe w szeregu różnych ostrzałów, bombardowań czy innych morderstw twierdzili że Ukraińcy uderzyli sami w siebie ewentualnie coś u nich samo eksplodowało jak na przykład ostatnio z centrum handlowym.
Począwszy właściwiej już od mniej więcej 24 lutego bieżącego roku kiedy to w internecie i nie tylko tu pojawiła się wersja że to Ukraińcy wystrzelili rakietę w ścianę budynku przedszkola na własnym terenie żeby zrzucić winę na Rosjan.
Jeśli by nawet zakładać że Rosjanie zdecydowali by się uderzyć w cel na własnym terenie ryzykując życie własnych obywateli to nie sądzę że do tego celu użyli by rakiety którą aż za łatwo można im przypisać.
Jak sądzę celem takich operacji jest ukrycie prawdziwego wykonawcy.
Co do tego co powiedział Anton Heraszczenko " Ukraina nie posiada zestawów rakietowych Pancyr".
Na oficjalnym wyposażaniu Ukraina to pewnie nie posiada jednak już w przejętym uzbrojeniu już najprawdopodobniej tak.
Rosja na terenie Ukrainy miała liczne straty sprzętowe, Ukraińcom względnie często udało się przejąć ich sprzęt, od czołgów począwszy przez wozy bojowe, działka, zestawy artyleryjsko-rakietowe etc.
Pod warunkiem że to właśnie ten pocisk tam na prawdę został wystrzelony i jest widoczny co też może nie być prawdą.
Nie sądzę żeby Władimir Putin, tamtejsza armia potrzebowała jeszcze jakiś dodatkowych powodów by przekonać rosyjskie społeczeństwo do wojny czy do samego jeszcze większego zantagonizowania Rosjan z Ukraińcami że byli by gotowi jeszcze ostrzelać dom w Biełgorodzie.