A słyszałem też wypowiedź Putina, który kilkakrotnie o tym już powiedział, gdzieś na wystąpieniach, na temat: Specjalnej Operacji Wojskowej na Ukrainie, że: "Rosja nie miała innego wyjścia, jak tylko pomóc dwóm republikom, po uznaniu niepodległości w Donbasie i ochronie dwóch republik. A to Zachód zmusił Rosję i rząd ukraiński do takiej decyzji Rosji".
Ale w Polsce i w Europie Zachodniej, od razu to jest uznawane za: propagandę, za kłamstwa, co jest bzdurą Zachodu.
To tak, jakby Rosja we wszystkim była winna, a nie jest we wszystkim winna.
Teraz taka "narracja" płynie i będzie płynęła w mediach Europy Zachodniej i w Polsce i będą to przeinaczali.
A może rzeczywiście, Rosja nie miała innego wyjścia, jak pomóc przywódcom dwóch republik i tym terenom, uznając niepodległość tych terenów, chroniąc te tereny, a przede wszystkim, zakończyć walki, które tam trwały od 8 lat?
To zamiast zrozumieć decyzję Rosji, to lepiej oskarżać, nie mając tak naprawdę, jak to rzeczywiście tam wygląda?
Bo media i dziennikarze w Polsce podają teraz kłamliwą narrację, i to na polecenie PiS , iż: "To jest jakaś inwazja na Ukrainę", a pomijają fakt, że Rosja uznała niepodległość: DONIECKIEJ i ŁUGAŃSKIEJ republiki i zobowiązała się do pomocy i ochrony tychże republik.
A jak to jest pomoc i na czym polega? Już wymieniam.
To jest: pomoc gospodarcza i ekonomiczna ze strony Rosji dla terenów niepodległych w Donbasie. Rosja tam od początku: wojskowej operacji wysyłała transporty żywności dla mieszkańców republik. Również, Czeczenia wysyłała transporty żywności, która włączyła w tę "operację". Ale Czeczenia to nie jest oddzielne państwo.
To jest republika rosyjska, pod zarządem Rosji, ale z własnym rządem, czeczeńskim.
Więc, wojska rosyjskie i wojska czeczeńskie tworzą jedną armię rosyjską.
Jest: czeczeński SPECNAZ.
Ochrona prawna i wojskowa dla dwóch republik w Donbasie ze strony Rosji.
Powiem też tak, przywódca Donieckiej Republiki Ludowej powiedział, na kanale informacyjnym, że: "Teraz, po uznaniu przez Rosję niepodległości dwóch republik, będą budowali granicę po stronie Ukrainy.
I będą musieli się jakoś dogadać z rządem w Kijowie, żeby też uznali granice.
Czyli, wychodzi na to, że Rosja nie zamierza zajmować Ukrainy, a tylko chodzi o dwie republiki i to tyle.
Mało tego, przywódcy republik będą chcieli prawdopodobnie przyłączenia do Rosji, aby to już nie były "republiki" niepodległe, a były to republiki rosyjskie, tak jak Czeczenia i Osetia Północna.
I wtedy, Mariupol znajdzie się już w Rosji. I wcale Rosji tak bardzo nie zależy na przyłączeniu tychże republik do Rosji, bo przykładem jest np. Osetia Południowa, gdzie po wojnie z Gruzją, Rosja uznała niepodległość tego państwa osetyjskiego, ale w skład Rosji nie weszła Osetia Południowa i to jest niepodległe państwo w Gruzji. Być może w przyszłości wejdzie do Rosji, jako kolejna republika, ale na razie jest to oddzielne państwo.
Za to Osetia Północna już jest republiką rosyjską, również na terenie Gruzji.
Ale nikt tutaj nie mówi o zajęciu całej Ukrainy.
A potem, jak się okaże, że rzeczywiście Rosja nie zajęła Ukrainy, to media polskie będą to tak przeinaczały i puszczą publicznie taką narrację, aby zmylić odbiorców: "No, Rosji nie udało się zająć Ukrainy, bo armia ukraińska była silniejsza i pokonała armię rosyjską".
I to będzie kłamstwo polskich mediów, bo armia rosyjska jest i zawsze była kilkakrotnie większa i silniejsza od armii ukraińskiej.
Jak można by było porównywać mały kraj, jakim jest Ukraina do potężnej na świecie Rosji?
Media w Polsce też stosują propagandę PiS - owską, od 7 lat.
Ale w Polsce i w Europie Zachodniej, od razu to jest uznawane za: propagandę, za kłamstwa, co jest bzdurą Zachodu.
To tak, jakby Rosja we wszystkim była winna, a nie jest we wszystkim winna.
Teraz taka "narracja" płynie i będzie płynęła w mediach Europy Zachodniej i w Polsce i będą to przeinaczali.
A może rzeczywiście, Rosja nie miała innego wyjścia, jak pomóc przywódcom dwóch republik i tym terenom, uznając niepodległość tych terenów, chroniąc te tereny, a przede wszystkim, zakończyć walki, które tam trwały od 8 lat?
To zamiast zrozumieć decyzję Rosji, to lepiej oskarżać, nie mając tak naprawdę, jak to rzeczywiście tam wygląda?
Bo media i dziennikarze w Polsce podają teraz kłamliwą narrację, i to na polecenie PiS , iż: "To jest jakaś inwazja na Ukrainę", a pomijają fakt, że Rosja uznała niepodległość: DONIECKIEJ i ŁUGAŃSKIEJ republiki i zobowiązała się do pomocy i ochrony tychże republik.
A jak to jest pomoc i na czym polega? Już wymieniam.
To jest: pomoc gospodarcza i ekonomiczna ze strony Rosji dla terenów niepodległych w Donbasie. Rosja tam od początku: wojskowej operacji wysyłała transporty żywności dla mieszkańców republik. Również, Czeczenia wysyłała transporty żywności, która włączyła w tę "operację". Ale Czeczenia to nie jest oddzielne państwo.
To jest republika rosyjska, pod zarządem Rosji, ale z własnym rządem, czeczeńskim.
Więc, wojska rosyjskie i wojska czeczeńskie tworzą jedną armię rosyjską.
Jest: czeczeński SPECNAZ.
Ochrona prawna i wojskowa dla dwóch republik w Donbasie ze strony Rosji.
Powiem też tak, przywódca Donieckiej Republiki Ludowej powiedział, na kanale informacyjnym, że: "Teraz, po uznaniu przez Rosję niepodległości dwóch republik, będą budowali granicę po stronie Ukrainy.
I będą musieli się jakoś dogadać z rządem w Kijowie, żeby też uznali granice.
Czyli, wychodzi na to, że Rosja nie zamierza zajmować Ukrainy, a tylko chodzi o dwie republiki i to tyle.
Mało tego, przywódcy republik będą chcieli prawdopodobnie przyłączenia do Rosji, aby to już nie były "republiki" niepodległe, a były to republiki rosyjskie, tak jak Czeczenia i Osetia Północna.
I wtedy, Mariupol znajdzie się już w Rosji. I wcale Rosji tak bardzo nie zależy na przyłączeniu tychże republik do Rosji, bo przykładem jest np. Osetia Południowa, gdzie po wojnie z Gruzją, Rosja uznała niepodległość tego państwa osetyjskiego, ale w skład Rosji nie weszła Osetia Południowa i to jest niepodległe państwo w Gruzji. Być może w przyszłości wejdzie do Rosji, jako kolejna republika, ale na razie jest to oddzielne państwo.
Za to Osetia Północna już jest republiką rosyjską, również na terenie Gruzji.
Ale nikt tutaj nie mówi o zajęciu całej Ukrainy.
A potem, jak się okaże, że rzeczywiście Rosja nie zajęła Ukrainy, to media polskie będą to tak przeinaczały i puszczą publicznie taką narrację, aby zmylić odbiorców: "No, Rosji nie udało się zająć Ukrainy, bo armia ukraińska była silniejsza i pokonała armię rosyjską".
I to będzie kłamstwo polskich mediów, bo armia rosyjska jest i zawsze była kilkakrotnie większa i silniejsza od armii ukraińskiej.
Jak można by było porównywać mały kraj, jakim jest Ukraina do potężnej na świecie Rosji?
Media w Polsce też stosują propagandę PiS - owską, od 7 lat.
Jestem sobie.