Polityczny miszmasz

[Odporny]

Zachód tak naprawdę się odgrywa na Rosji i oni robią tak już od lat.
Ale nie uda im się, bo Rosja jest silniejsza. A jeszcze są Chiny, które za ileś lat mogą stać się największą potęgą gospodarczą świata, bo do tego dążą.
Każdy kraj będzie uzależniony całkowicie już od Chin, bo jeszcze tak nie jest.

Ukraina i wojna ukraińska, to moim zdaniem jest tylko pretekst dla Europy Zachodniej i dla USA.
Tak naprawdę to Rosja tym krajom wadzi... i chcą osłabić Rosję, ale to im się nie uda.
Rosja nie raz pokazała, że nie mają i nie będą mieli szans. A Rosja ma też największego Sojusznika: Chiny.
Jeżeli chodzi o surowce rosyjskie, to cała Europa Zachodnia może sobie zrezygnować ze wszystkich, rosyjskich surowców i nie wiem po co przez lata, przed wojną kupowali od Rosji surowce, żeby teraz z nich zrezygnować? Jak ja bym tak "szczekał" na tą Rosję, to ja już bym wiele lat temu zrezygnował ze wszystkich, rosyjskich surowców i tyle.
Na co bym czekał? A kraje Europy Zachodniej, w tym Polski kupowały: gaz, węgiel i ropę od Rosji. I to mimo że Rosja też wcześniej brała, zbrojnie udział w kilku krajach, w wojnach: Czeczenia, Dagestan, Gruzja, Syria i nawet gdzieś dalej na świecie.
I to jakoś nie przeszkadzało krajom Europy Zachodniej, by dalej współpracować z Rosją i kupować od Rosji surowce.
Ale tu się jakoś uczepili tej Ukrainy, zarówno Unia Europejska, jak i USA, bo mają w tym jakiś interes, zapewne...
Ale Separatyści i tak wygrają, a już przejęli kontrolę nad kilkoma miastami w Donbasie.
Przypomnę, że separatyści mogą zająć jakieś miasta i miejscowości, ale tylko w Donbasie, bo tam większość mieszkańców zawsze była i jest rosyjskojęzyczna i są to też Rosjanie, w większości.
I wielu z tych ludzi popiera Rosję i nie mają nic przeciwko, by byli bliżej Rosji.
Tylko politycy w Zachodniej Europie i w USA chyba tego nie rozumieją?
Nie rozumieją też, a może przede wszystkim na Ukrainie. W Kijowie.
Ukraina, gdyby nie była krajem podzielonym i byłbym tylko język ukraiński, to tam by nie było żadnej wojny i podziału.
Tak jak jest w Polsce.
Ale to musiało się kiedyś stać, bo oni się ze sobą bili i kłócili i różnili w poglądach.

Nie potrafili się, ugodowo dogadać i porozumieć, no to się teraz tłuką ze sobą, od 2014 roku.
Zawsze, jak nie ma porozumienia i ugody, między dwiema stronami, to są wojny i tak zawsze było na świecie.

Natomiast, cóż, jak Europa Zachodnia nie będzie kupowała surowców rosyjskich, to skąd będzie kupowała? Z innych krajów, ale to może być dużo droższe, niż rosyjskie.
Bo surowce rosyjskie były i są tańsze i to było opłacalne.
Jeżeli Indie chętnie kupują gaz i ropę tanią od Rosji, to znaczy, że to się Indiom opłaca finansowo.
Sam przywódca indyjski tak przyznał.
No a Zachód Europy się wcina w sprawy Ukrainy, w porozumieniu z rządem ukraińskim ( bo tu tak naprawdę rząd ukraiński odgrywa główną rolę i prezydent, który się "skumał", a to z polskim PiS, a to z rządami krajów Europy Zachodniej ).
I tak naprawdę Europa Zachodnia i Polska sama sobie w kolano walnęła, bo rezygnując z rosyjskich surowców, będą teraz mieli drożej w swoich krajach.
Oczywiście, nie wszystkie kraje, bo niektóre kraje nadal od Rosji kupują surowce, ale gaz rosyjski to już połowa krajów w Europie być może już nie kupuje.
Dokładnie nie wiem, jak to teraz wygląda.
Ale są kraje w Europie Wschodniej, które nie mają nic przeciwko, by cały czas kupować tańsze surowce od Rosji.
Oczywiście, szczególnie kraje byłego Związku Radzieckiego, które są z Rosją od rozpadu ZSRR, związane.
Poza tylko Ukrainą, Gruzją i krajami Nadbałtyckimi.
Jak była wojna w Gruzji, w 2008 roku, gdzie Rosja też wspierała militarnie separatystów osetyjskich, to po zakończonej tam wojnie dalej Europa Zachodnia z Rosją współpracowała.
Tylko wtedy się tej "Gruzji" jakoś nie uczepili, tak jak Ukrainy.