10-06-2022, 13:53
PiS to już jest tak zakłamany i oszukańczy rząd, że nikt, myślący normalnie nie wierzy takim rządom.
Wierzą tylko ogłupieni i naiwny wyborcy, a przynajmniej niektórzy albo większość.
I tacy cały czas dają się "robić" kłamcom.
Czy tacy się kiedyś z tego obudzą i na oczy przejrzą? Trudno to powiedzieć.
Na własne życzenie dają się oszukiwać, okłamywać, a ma to wszystko im przesłaniać: kasa w programach.
Ten rząd nie ma już z czego dawać, a mimo tego, na siłę daje, kosztem nie tylko jeszcze wyższych podatków od niektórych pracujących, szczególnie od tych, lepiej i najlepiej zarabiających. To do tego jeszcze dają z pieniędzy nadrukowanych i z pożyczania, gdzie nikt tak naprawdę Polsce już nie będzie pożyczał żadnych pieniędzy, bo dług Polski jest niesamowity i jest na ogromną sumę, nie do spłacenia właściwie.
Ileż można w Banku Centralnym drukować pieniądze, które coraz bardziej tracą na wartości i one zastępują, powoli podatki ( bo głównie z "dodruku" są teraz w Polsce finansowane programy rozdawnicze )?
Ileż jeszcze można podwyższać dla pracujących podatki, gdzie nawet ci, co lepiej zarabiają, mogą mieć za dużo zabierane z pracy i nie będą w stanie przez to utrzymać działalności i pracowników?
Jak właściciel nie utrzyma firmy, działalności i przerosną go koszty, to nie tylko zamknie firmę, ale też może wpaść w długi, nie ze swojej winy.
I zresztą tak się już dzieje w Polsce.
To jest: rujnowanie firm i właścicieli i to jest bardzo podła rzecz.
Ale PiS nie ma współczucia dla właścicieli firm, branż i ten rząd ma to gdzieś.
Więc, jeżeli taki rząd nie szanuje ludzi pracujących i nie szanuje właścicieli firm, to też i właściciele firm, ludzie pracujący ciężko nie mają prawa szanować takiego rządu.
A tymczasem do Polski przyjechało ponad trzy miliony ludzi z Ukrainy ( a jeszcze dużo przed wojną na Ukrainie w Polsce już mieszkało, ok. półtora miliona ludzi z Ukrainy i takim nikt w Polsce nie dał żadnych przywilejów, ani darów, ani zasiłków, a musieli podejmować pracę gdzieś w Polsce i sami się musieli utrzymać, a do tego jakieś zakwaterowanie ) i ci ludzie dostali paczki, dary, zbiórki pieniędzy od zwykłych Polaków, darmowy transport kolejowy i autobusowy, rodziny ukraińskie dostały, jak polskie rodziny, po 500 zł. miesięcznie. No a ci, co podjęli w Polsce pracę, zostali zwolnieni z podatków, gdzie całość pensji mogą otrzymywać do ręki.
Ale przecież wiadomo, że inne opłaty i tak muszą być za ukraińskich pracowników, jeżeli w Polsce mają umowy o prace.
Chyba że pracują bez umów, to wtedy jest co innego.
Polak, we własnym kraju ma oddawać wysokie podatki i ma nic z tego nie mieć i ma płacić za wszystko drogo, a taki Ukrainiec albo Ukrainka, w nie swoim kraju może sobie nie oddawać podatków z pracy.
W normalnym kraju takie coś nie miałoby miejsca.
Bo jasne, że należy pomagać biednym i pokrzywdzonym, ale same dary, paczki i zbiórki pieniędzy wystarczą dla ludzi z Ukrainy. I to jest dużo pomocy.
To co się w Polsce teraz dzieje, to nie tylko jest... CYRK, ale to jest, nierówność społeczna, między: Polakami i Polakami i Ukraińcami w Polsce.
Nie dość, że rządy "PiS-owskie" podzieliły od początku rządów społeczeństwo na: gorszych i lepszych: bo temu się należy, a tamtemu się nic nie należy. To jeszcze do tego podzielili oni: Polaków z Ukraińcami.
To obcokrajowiec ma mieć lepiej w moim kraju, gdzie: wojna na Ukrainie to tylko jest pretekstem do takich rzeczy, żeby PiS to tak tłumaczył, a ja i inni Polacy mają mieć gorzej?
W żadnym, normalnym kraju, z normalnym rządem takie rzeczy nie miałyby miejsca.
Żaden, normalny rząd nie podzieliłby własnego Narodu i społeczeństwa.
Ale w innym kraju jest też inna mentalność polityków i społeczeństwa.
Wierzą tylko ogłupieni i naiwny wyborcy, a przynajmniej niektórzy albo większość.
I tacy cały czas dają się "robić" kłamcom.
Czy tacy się kiedyś z tego obudzą i na oczy przejrzą? Trudno to powiedzieć.
Na własne życzenie dają się oszukiwać, okłamywać, a ma to wszystko im przesłaniać: kasa w programach.
Ten rząd nie ma już z czego dawać, a mimo tego, na siłę daje, kosztem nie tylko jeszcze wyższych podatków od niektórych pracujących, szczególnie od tych, lepiej i najlepiej zarabiających. To do tego jeszcze dają z pieniędzy nadrukowanych i z pożyczania, gdzie nikt tak naprawdę Polsce już nie będzie pożyczał żadnych pieniędzy, bo dług Polski jest niesamowity i jest na ogromną sumę, nie do spłacenia właściwie.
Ileż można w Banku Centralnym drukować pieniądze, które coraz bardziej tracą na wartości i one zastępują, powoli podatki ( bo głównie z "dodruku" są teraz w Polsce finansowane programy rozdawnicze )?
Ileż jeszcze można podwyższać dla pracujących podatki, gdzie nawet ci, co lepiej zarabiają, mogą mieć za dużo zabierane z pracy i nie będą w stanie przez to utrzymać działalności i pracowników?
Jak właściciel nie utrzyma firmy, działalności i przerosną go koszty, to nie tylko zamknie firmę, ale też może wpaść w długi, nie ze swojej winy.
I zresztą tak się już dzieje w Polsce.
To jest: rujnowanie firm i właścicieli i to jest bardzo podła rzecz.
Ale PiS nie ma współczucia dla właścicieli firm, branż i ten rząd ma to gdzieś.
Więc, jeżeli taki rząd nie szanuje ludzi pracujących i nie szanuje właścicieli firm, to też i właściciele firm, ludzie pracujący ciężko nie mają prawa szanować takiego rządu.
A tymczasem do Polski przyjechało ponad trzy miliony ludzi z Ukrainy ( a jeszcze dużo przed wojną na Ukrainie w Polsce już mieszkało, ok. półtora miliona ludzi z Ukrainy i takim nikt w Polsce nie dał żadnych przywilejów, ani darów, ani zasiłków, a musieli podejmować pracę gdzieś w Polsce i sami się musieli utrzymać, a do tego jakieś zakwaterowanie ) i ci ludzie dostali paczki, dary, zbiórki pieniędzy od zwykłych Polaków, darmowy transport kolejowy i autobusowy, rodziny ukraińskie dostały, jak polskie rodziny, po 500 zł. miesięcznie. No a ci, co podjęli w Polsce pracę, zostali zwolnieni z podatków, gdzie całość pensji mogą otrzymywać do ręki.
Ale przecież wiadomo, że inne opłaty i tak muszą być za ukraińskich pracowników, jeżeli w Polsce mają umowy o prace.
Chyba że pracują bez umów, to wtedy jest co innego.
Polak, we własnym kraju ma oddawać wysokie podatki i ma nic z tego nie mieć i ma płacić za wszystko drogo, a taki Ukrainiec albo Ukrainka, w nie swoim kraju może sobie nie oddawać podatków z pracy.
W normalnym kraju takie coś nie miałoby miejsca.
Bo jasne, że należy pomagać biednym i pokrzywdzonym, ale same dary, paczki i zbiórki pieniędzy wystarczą dla ludzi z Ukrainy. I to jest dużo pomocy.
To co się w Polsce teraz dzieje, to nie tylko jest... CYRK, ale to jest, nierówność społeczna, między: Polakami i Polakami i Ukraińcami w Polsce.
Nie dość, że rządy "PiS-owskie" podzieliły od początku rządów społeczeństwo na: gorszych i lepszych: bo temu się należy, a tamtemu się nic nie należy. To jeszcze do tego podzielili oni: Polaków z Ukraińcami.
To obcokrajowiec ma mieć lepiej w moim kraju, gdzie: wojna na Ukrainie to tylko jest pretekstem do takich rzeczy, żeby PiS to tak tłumaczył, a ja i inni Polacy mają mieć gorzej?
W żadnym, normalnym kraju, z normalnym rządem takie rzeczy nie miałyby miejsca.
Żaden, normalny rząd nie podzieliłby własnego Narodu i społeczeństwa.
Ale w innym kraju jest też inna mentalność polityków i społeczeństwa.
Jestem sobie.