Europa Zachodnia wymięka w sprawie Ukrainy.
https://myslpolska.info/2022/06/07/zachod-ma-dosyc/
Wiadomo było od samego początku że jak Niemcy jak i też inne państwa uzależnią się energetycznie od Rosji to ta będzie to wykorzystywać.
Niemcy a właściwie władze tamtego kraju to wiedziały ale i tak wolały się uzależnić.
Jak dla mnie powody są raczej dwa :
- Rosyjski gaz jest relatywnie tani, w sensie w porównaniu z cenami innych oferentów.
Trochę tańszy od amerykańskiego.
- drugi to taki że Niemcy wolą się uzależnić energetycznie od Rosji niż od USA.
Ogólnie niemieckie władze traktują USA jako silniejsze państwo od Rosji a więc większą konkurencje dla nich.
Ogólnie panuje rekordowo niskie zaufanie na linii Niemcy- USA, czy też UE- USA.
W ostatnich kilku latach wywiad USA był przyłapywany na dość konkretnej inwigilacji sfer politycznych i ogólnie wpływowych w Europie. Ocenia się że inwigilacja USA na kontynencie jest najprawdopodobniej większa od tej rosyjskiej.
Innym punktem zadrażnienia jest "wojna" cłowa na linii UE- USA.
Innym że amerykańska zbrojeniówka przeszkadza zbrojeniówce krajów Europy Zachodniej i stosuje chwyty poniżej pasa zazwyczaj niespotykane wśród krajów które uważa się za sojuszników.
Czyli że zostają już podpisane kontrakty na dostawę, zbrojeniówka rozpoczyna produkcję a nagle zjawiają się Amerykanie a zbrojeniówka danego kraju traci kontrahenta i duże pieniądze. Tak się stało choćby w przypadku francuskiej firmy nie tak dawno temu.
Innym wycofany kontrakt na Caracale w Polsce przez rząd PISu i zamiana na amerykańskie Black Hawki.
Na przykład francuscy politycy uważają że to była zagrywka ze strony USA i rządu w Polsce który im sprzyja a nie zdecydowały wcale kwestie typowo merytoryczno-biznesowe.
Podobnych historii w ciągu ostatnich 6 lat w Europie było więcej.
Nie jest to przynajmniej na razie jakoś bardzo nagłośniony i popularny temat.
Ogólnie wydaje się że Niemcy są już raczej zmęczone/poirytowane hegemonią USA na świecie. Szykuje się jakaś rewizja ich miejsca w Europie i niekoniecznie tylko w Europie.
Można też powiedzieć że w przyszłości koalicja na linii UE- Rosja- Chiny jest dość prawdopodobna. Mogą połączyć siły głównie przeciw USA. Przynajmniej istnieje taka obawa i dyplomaci oraz politycy części państw UE starają się dać to do zrozumienia USA.
Na razie to nie jest jeszcze typowy konflikt, bardziej chłodne, napięte kalkulacje i większość tego dzieje się gdzieś " na zapleczu".
Wydaje się że Niemcy czy też UE chce wyraźnie dać do zrozumienia USA że poza nimi mają alternatywę i niekoniecznie wszystko musi się układać po myśli Amerykanów.
USA jeśli będzie chciało mieć całe UE po swojej stronie będzie musiała zaproponować nowe warunki.
Niemcy czy ogólnie elity polityczne w krajach Europy zdają sobie sprawę że USA potrzebuje silnych sojuszników do rozgrywki z Chinami. USA też zdają sobie z tego sprawę.
Można powiedzieć że mamy do czynienia na razie z podziałem w naszej części świata. Zawiązała się koalicja USA- Wielka Brytania i Australia i zdystansowali się względem UE a przede wszystkim głównego trzonu.
Większość państw UE dogadała się ze sobą plus z niektórymi państwami europejskimi które są poza UE.
USA z UE stara się wyciągnąć jak najwięcej państw z tej układanki, chyba najlepiej idzie im z Polską na ile się orientuje.
Generalnie względem UE, USA ma więcej do powiedzenia i zastosowania niż Rosja w stosunku do UE bo Amerykanie mają silniejsze karty i mocniejsze narzędzia. Z tego też powodu Niemcy wybierają sobie łatwiejszego dla nich przeciwnika.
https://myslpolska.info/2022/06/07/zachod-ma-dosyc/
Wiadomo było od samego początku że jak Niemcy jak i też inne państwa uzależnią się energetycznie od Rosji to ta będzie to wykorzystywać.
Niemcy a właściwie władze tamtego kraju to wiedziały ale i tak wolały się uzależnić.
Jak dla mnie powody są raczej dwa :
- Rosyjski gaz jest relatywnie tani, w sensie w porównaniu z cenami innych oferentów.
Trochę tańszy od amerykańskiego.
- drugi to taki że Niemcy wolą się uzależnić energetycznie od Rosji niż od USA.
Ogólnie niemieckie władze traktują USA jako silniejsze państwo od Rosji a więc większą konkurencje dla nich.
Ogólnie panuje rekordowo niskie zaufanie na linii Niemcy- USA, czy też UE- USA.
W ostatnich kilku latach wywiad USA był przyłapywany na dość konkretnej inwigilacji sfer politycznych i ogólnie wpływowych w Europie. Ocenia się że inwigilacja USA na kontynencie jest najprawdopodobniej większa od tej rosyjskiej.
Innym punktem zadrażnienia jest "wojna" cłowa na linii UE- USA.
Innym że amerykańska zbrojeniówka przeszkadza zbrojeniówce krajów Europy Zachodniej i stosuje chwyty poniżej pasa zazwyczaj niespotykane wśród krajów które uważa się za sojuszników.
Czyli że zostają już podpisane kontrakty na dostawę, zbrojeniówka rozpoczyna produkcję a nagle zjawiają się Amerykanie a zbrojeniówka danego kraju traci kontrahenta i duże pieniądze. Tak się stało choćby w przypadku francuskiej firmy nie tak dawno temu.
Innym wycofany kontrakt na Caracale w Polsce przez rząd PISu i zamiana na amerykańskie Black Hawki.
Na przykład francuscy politycy uważają że to była zagrywka ze strony USA i rządu w Polsce który im sprzyja a nie zdecydowały wcale kwestie typowo merytoryczno-biznesowe.
Podobnych historii w ciągu ostatnich 6 lat w Europie było więcej.
Nie jest to przynajmniej na razie jakoś bardzo nagłośniony i popularny temat.
Ogólnie wydaje się że Niemcy są już raczej zmęczone/poirytowane hegemonią USA na świecie. Szykuje się jakaś rewizja ich miejsca w Europie i niekoniecznie tylko w Europie.
Można też powiedzieć że w przyszłości koalicja na linii UE- Rosja- Chiny jest dość prawdopodobna. Mogą połączyć siły głównie przeciw USA. Przynajmniej istnieje taka obawa i dyplomaci oraz politycy części państw UE starają się dać to do zrozumienia USA.
Na razie to nie jest jeszcze typowy konflikt, bardziej chłodne, napięte kalkulacje i większość tego dzieje się gdzieś " na zapleczu".
Wydaje się że Niemcy czy też UE chce wyraźnie dać do zrozumienia USA że poza nimi mają alternatywę i niekoniecznie wszystko musi się układać po myśli Amerykanów.
USA jeśli będzie chciało mieć całe UE po swojej stronie będzie musiała zaproponować nowe warunki.
Niemcy czy ogólnie elity polityczne w krajach Europy zdają sobie sprawę że USA potrzebuje silnych sojuszników do rozgrywki z Chinami. USA też zdają sobie z tego sprawę.
Można powiedzieć że mamy do czynienia na razie z podziałem w naszej części świata. Zawiązała się koalicja USA- Wielka Brytania i Australia i zdystansowali się względem UE a przede wszystkim głównego trzonu.
Większość państw UE dogadała się ze sobą plus z niektórymi państwami europejskimi które są poza UE.
USA z UE stara się wyciągnąć jak najwięcej państw z tej układanki, chyba najlepiej idzie im z Polską na ile się orientuje.
Generalnie względem UE, USA ma więcej do powiedzenia i zastosowania niż Rosja w stosunku do UE bo Amerykanie mają silniejsze karty i mocniejsze narzędzia. Z tego też powodu Niemcy wybierają sobie łatwiejszego dla nich przeciwnika.