Mecz Polska- Rosja w ramach baraży do mistrzostw świata już za miesiąc. Czy jest zagrożony?
https://sport.onet.pl/pilka-nozna/ostre-...ji/bdhd7p5
https://www.meczyki.pl/newsy/bojkot-mecz...s/183141-n
Ja jednak sadzę że toczy się obecnie polityczna wojna propagandowa, również uczestniczy w niej strona polska. Padają różne nazwijmy to odważne wypowiedzi i będą padać. Można to też nazwać konkursem na "groźne miny".
Prędzej już chyba rosyjscy politycy zrezygnują z tego meczu niż nasi politycy realnie rozszerzą sankcje na ten mecz. Wątpię że Putin będzie chciał mieć rosyjskich sportowców i kibiców, przynajmniej tych najbardziej zaangażowanych przeciw sobie.
Wątpię też żeby nasi również chcieli zwrócić polskich kibiców przeciw sobie. Nie sądzę że pani Danusia z telewizyjnego "okienka" była w stanie to wytłumaczyć wszystkim.
Według mnie jedynym co realnie było by w stanie odwołać ten mecz to jakieś fizyczne zagrożenie w miejscu jego rozgrywania. Na przykład wiarygodne informacje o podłożeniu bomby, próby ostrzelania, porwania itd. Nie sądzę żeby na przykład strona rosyjska czy kontrolowane przez nią siły narażały by swoich piłkarzy. Jeśli już rozpatrywać tego rodzaju scenariusze na poważnie.
W pewnym momencie wywiadu Kamil Bortniczuk się asekuruje a przynajmniej tak to można odbierać i kieruje odpowiedzialność za decyzję w sprawie meczu Polska-Rosja na FIFA i UEFA.
https://sport.onet.pl/pilka-nozna/ostre-...ji/bdhd7p5
https://www.meczyki.pl/newsy/bojkot-mecz...s/183141-n
Ja jednak sadzę że toczy się obecnie polityczna wojna propagandowa, również uczestniczy w niej strona polska. Padają różne nazwijmy to odważne wypowiedzi i będą padać. Można to też nazwać konkursem na "groźne miny".
Prędzej już chyba rosyjscy politycy zrezygnują z tego meczu niż nasi politycy realnie rozszerzą sankcje na ten mecz. Wątpię że Putin będzie chciał mieć rosyjskich sportowców i kibiców, przynajmniej tych najbardziej zaangażowanych przeciw sobie.
Wątpię też żeby nasi również chcieli zwrócić polskich kibiców przeciw sobie. Nie sądzę że pani Danusia z telewizyjnego "okienka" była w stanie to wytłumaczyć wszystkim.
Według mnie jedynym co realnie było by w stanie odwołać ten mecz to jakieś fizyczne zagrożenie w miejscu jego rozgrywania. Na przykład wiarygodne informacje o podłożeniu bomby, próby ostrzelania, porwania itd. Nie sądzę żeby na przykład strona rosyjska czy kontrolowane przez nią siły narażały by swoich piłkarzy. Jeśli już rozpatrywać tego rodzaju scenariusze na poważnie.
W pewnym momencie wywiadu Kamil Bortniczuk się asekuruje a przynajmniej tak to można odbierać i kieruje odpowiedzialność za decyzję w sprawie meczu Polska-Rosja na FIFA i UEFA.