14-02-2022, 14:41
Raport urzędnika polskiego ministerstwa obrony.
https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Dr...e-istnieje
Najwyższa Izba Kontroli weszła do kopalni Turów badać sprawę katastrofy ekologicznej z 2016 r.
https://www.money.pl/gospodarka/nik-wsze...5360a.html
https://wysokienapiecie.pl/44962-o-losie...da-ekranu/
https://www.money.pl/gospodarka/narkotyk...1536a.html
https://klimat.rp.pl/zielone-technologie...-w-turowie
Baza tekstów o Turowie
https://stopturow.com/pl1.php?dzial=2&kat=14&art=41
Zdaniem niektórych informatorów ta katastrofa a przede wszystkim jej skutki są skrzętnie ukrywane od ponad 5 lat. Prokuratura nie podjęła właściwych działań.
Zdaniem świadków pracujących dla kopalni jak i osób obecnych w tamtejszym samorządzie doszło do o wiele większych strat niż się przyznaje. Między innymi większe miały być straty w sprzęcie, utracono więcej gazu oraz doszło do skażenia wody zarówno lokalnej jak i na terenie sąsiadującego państwa czyli Czech.
Zdaniem osób wypowiadających się anonimowo, w 2016 r. należało uruchomić nowe wyrobisko bo obecne już się kończyło ale władze spółki górniczej Turów z niektórymi miejscowymi samorządowcami mieli się zdecydować w ramach oszczędności na dalsze eksploatowanie tego samego wyrobiska.
Władze czeskie od lat dopraszają się o wysłanie niezależnych obserwatorów na teren kopalni Turów jednak to nie dochodzi do skutku, jest to blokowane politycznie przez władze lokalne i centralne, chodzi tu o jedną partię i jej nominantów.
Władze czeskie również proponowały swoich obserwatorów ale ta opcja także została zablokowana po stronie polskiej.
Od co najmniej 8 lat powtarza się, przede wszystkim eksperci z branży że jeśli chodzi o kopalnie Turów opłacalne mogą być tylko nowe wyrobiska które trzeba by uruchomić, pod warunkiem że zostanie to właściwie zorganizowane.
Stare wyrobiska generują coraz większe koszty, tak że przestało to już być opłacalne a do tego zwiększają coraz bardziej niebezpieczeństwo. Im dłużej wydobywa się w jednym i tym samym miejscu tym to niebezpieczeństwo staje się nieuchronne, zarówno dla strony polskiej jak i sąsiadów.
Zdaniem niektórych prawdziwe koszty funkcjonowania całego Turowa są od lat ukrywane, są podawane niektóre ale nie wszystkie.
Czego nam się zwykle nie mówi na temat Turowa?
Że w Turowie chce się nadal eksploatować jedne i te same wyrobiska nawet po katastrofie z 2016 roku mimo nadal wysokiego ryzyka i niemal pewnej kolejnej katastrofy.
Niektóre wyrobiska mają nawet po 40 lat. Odsunięto tam praktycznie wszystkich ekspertów, osoby które uczciwie można tak nazwać, zostały same " czynniki polityczne".
Pewnie gdyby inwestycje w nowe wyrobiska jak i w nowe źródła energii to tej katastrofy mogło by nie być, nie było by też najprawdopodobniej takiego konfliktu z Czechami.
https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Dr...e-istnieje
Najwyższa Izba Kontroli weszła do kopalni Turów badać sprawę katastrofy ekologicznej z 2016 r.
https://www.money.pl/gospodarka/nik-wsze...5360a.html
https://wysokienapiecie.pl/44962-o-losie...da-ekranu/
https://www.money.pl/gospodarka/narkotyk...1536a.html
https://klimat.rp.pl/zielone-technologie...-w-turowie
Baza tekstów o Turowie
https://stopturow.com/pl1.php?dzial=2&kat=14&art=41
Zdaniem niektórych informatorów ta katastrofa a przede wszystkim jej skutki są skrzętnie ukrywane od ponad 5 lat. Prokuratura nie podjęła właściwych działań.
Zdaniem świadków pracujących dla kopalni jak i osób obecnych w tamtejszym samorządzie doszło do o wiele większych strat niż się przyznaje. Między innymi większe miały być straty w sprzęcie, utracono więcej gazu oraz doszło do skażenia wody zarówno lokalnej jak i na terenie sąsiadującego państwa czyli Czech.
Zdaniem osób wypowiadających się anonimowo, w 2016 r. należało uruchomić nowe wyrobisko bo obecne już się kończyło ale władze spółki górniczej Turów z niektórymi miejscowymi samorządowcami mieli się zdecydować w ramach oszczędności na dalsze eksploatowanie tego samego wyrobiska.
Władze czeskie od lat dopraszają się o wysłanie niezależnych obserwatorów na teren kopalni Turów jednak to nie dochodzi do skutku, jest to blokowane politycznie przez władze lokalne i centralne, chodzi tu o jedną partię i jej nominantów.
Władze czeskie również proponowały swoich obserwatorów ale ta opcja także została zablokowana po stronie polskiej.
Od co najmniej 8 lat powtarza się, przede wszystkim eksperci z branży że jeśli chodzi o kopalnie Turów opłacalne mogą być tylko nowe wyrobiska które trzeba by uruchomić, pod warunkiem że zostanie to właściwie zorganizowane.
Stare wyrobiska generują coraz większe koszty, tak że przestało to już być opłacalne a do tego zwiększają coraz bardziej niebezpieczeństwo. Im dłużej wydobywa się w jednym i tym samym miejscu tym to niebezpieczeństwo staje się nieuchronne, zarówno dla strony polskiej jak i sąsiadów.
Zdaniem niektórych prawdziwe koszty funkcjonowania całego Turowa są od lat ukrywane, są podawane niektóre ale nie wszystkie.
Czego nam się zwykle nie mówi na temat Turowa?
Że w Turowie chce się nadal eksploatować jedne i te same wyrobiska nawet po katastrofie z 2016 roku mimo nadal wysokiego ryzyka i niemal pewnej kolejnej katastrofy.
Niektóre wyrobiska mają nawet po 40 lat. Odsunięto tam praktycznie wszystkich ekspertów, osoby które uczciwie można tak nazwać, zostały same " czynniki polityczne".
Pewnie gdyby inwestycje w nowe wyrobiska jak i w nowe źródła energii to tej katastrofy mogło by nie być, nie było by też najprawdopodobniej takiego konfliktu z Czechami.