Deutsche Welle na temat postawy Berlina i perspektywie Polski.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiado...2,79cfc278
Cytat : "Nigdy niemiecki rząd federalny w tak krótkim czasie nie uraził tak wielu partnerów. Błędne sygnały, płynące od czołowych socjaldemokratów, zarzut »pobrzękiwania szabelką« pod adresem Kijowa ze strony rosyjskiego lobby energetycznego i byłego kanclerza Gerharda Schroedera, odmowa Berlina dostarczenia broni Ukrainie, a nawet blokada dostaw z Estonii, a szczególnie błyskotliwy admirał Kay-Achim Schoenbach ze swoją zawiłą adoracją Putina ogromnie zaszkodziły zaufaniu do niemieckiej polityki – zwłaszcza w partnerskich krajach Europy Środkowej i Wschodniej, które w związku z budową niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2 od dawna ostrzegają przed chwilą, w której Rosja mogłaby uczynić ze swych rezerw energetycznych broń przeciwko Europie" – pisze niemiecki dziennikarz. "
Niemcy jako najsłabsze ogniwo Zachodu?
https://kulturaliberalna.pl/2022/02/01/v...m-zachodu/
https://en.wikipedia.org/wiki/Christoph_von_Marschall
W Niemczech w społeczeństwie, występuje rodzaj romantyczno-uczuciowego podejścia do Rosji jako jeden z nurtów. Wedle oceny dziennikarza Tagesspiegel.
On się zastanawia czym można to tłumaczyć.
Wydaje mi się że to wynika z kilku rzeczy.
Jedna to ta występująca szczególnie na wschodzie Niemiec, byłego NRD, czyli Rosja rozumiana jako ZSRR i chodzi tu głównie o system socjalistyczny oraz komunistyczny.
Chodzi tu o jeszcze większą redystrybucję społeczną mimo że po połączeniu Niemiec: wschodnich z zachodnimi w jedno państwo na terenie dawnego NRD mamy do czynienia z olbrzymią akcją transferu środków, różnie rozumianych od inwestycji, po programy pomocowe, jest z czego wybierać.
Te osoby chcą państwa stricte opiekuńczego, państwowych zakładów pracy w których mogli by pracować na dawnych zasadach czyli właśnie prowadzących do deficytów a później do upadku. Ci ludzie to głównie osoby starsze oraz te na które mieli największy wpływ i wychowali ich na swoją po dobę. Kolejną kwestią jest ograniczenie czy nawet zlikwidowanie w ogóle osób bogatych czy po prostu zamożniejszych od nich. Zrównania lub przynajmniej skrajne zatarcie różnic płacowych, majątkowych itd. Zwykle idzie to też z postulatem zmniejszenia ilości firm prywatnych do minimum.
Inna z przyczyn to z kolei grupy które można nazwać nacjonalistycznymi lub przynajmniej na wpół nacjonalistyczni choć występują w nich także i takie które są klasycznym ruchami neonazistowskimi oraz neo faszystowskimi.
Oni postrzegają że Putin oraz Rosja jest podobna czy nawet taka sama jak oni. Wad tego systemu i jego rozwiązań nie dostrzegają.
Trzecim z powodów można uznać pewne zmęczenie, wypalenie czy zniechęcenie do demo-liberalnego systemu oraz tego co się z nim wiąże. Jeśli ktoś nie przepada za tym systemem a w szczególności go nienawidzi to zwykle chciałby systemu autorytarnego a Rosja putinowska jest jego uosobieniem.
Wśród takich grup pojawia się również przekonanie że Unia europejska jest dla Niemiec niekorzystna, skoro są płatnikiem netto to na niej tracą. Wiąże się ze zbyt dużą ilością ograniczeń, zobowiązań, problemów oraz ustawicznego oskarżania Niemiec i Niemców a Rosja miała by być państwem tzw wolności wedle ich recepcji. Wydaje im się że taki system jak tam byłby odpowiedzią na praktycznie wszystkie ich bolączki.
Wynika to ze sporej nieznajomości tematu w kwestii szczególnie rosyjskiej i notorycznego odrzucania części informacji ma temat tego kraju i tamtejszych tzw " porządków". Część z tych ludzi chciała by żeby inne kraje właściwie bały się Niemiec podobnie jak boją się Rosji a tak według nich Niemcy stają się wiecznym " chłopcem do bicia".
Innym z powodów jest stosunek do USA, najbardziej pod kątem ich polityki europejskiej a zwłaszcza niemieckiej. Chcieli by właściwie całkowitego wypchnięcia USA co najmniej z Niemiec, możliwe że z całej Europy.
Jeśli USA oceniają negatywie czy nawet ultra negatywnie to prawie automatycznie Rosja staje im się z tego powodu bliższa. Na zasadzie " wróg mojego wroga" jest dla mnie przyjacielem. Zupełnie nie doceniają lub całkowicie pomijają NATO.
Nawet byli by skłonni żeby Niemcy wyszły z tej struktury, według nich nic im nie daje a nawet to tylko tracą na niej. Wszystkie te grupy, ich przedstawiciele to zwykle jednostki nie do przekonania, mniej lub bardziej zatwardziałe, dość szybko stają się również wrogie. Mają swoiste rozumienie sprawiedliwości, tego czym jest i też podejście do faktów.
Zbytnio subiektywizują , najczęściej nie są praktycznie w stanie odróżnić własnych opinii od informacji, dostrzec negatywnych stron własnych doktryn polityczno-ideologicznych. Nie wyciągają żadnych wniosków z historii w konkretnych obrębach, zwykle jej szczegółowo i w pełni nie znają lub jak jakoś ją znają to ponownie ujmują ją zbyt indywidualnie, wygodnie, życzeniowo, poprzez pryzmat własnych niechęci.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiado...2,79cfc278
Cytat : "Nigdy niemiecki rząd federalny w tak krótkim czasie nie uraził tak wielu partnerów. Błędne sygnały, płynące od czołowych socjaldemokratów, zarzut »pobrzękiwania szabelką« pod adresem Kijowa ze strony rosyjskiego lobby energetycznego i byłego kanclerza Gerharda Schroedera, odmowa Berlina dostarczenia broni Ukrainie, a nawet blokada dostaw z Estonii, a szczególnie błyskotliwy admirał Kay-Achim Schoenbach ze swoją zawiłą adoracją Putina ogromnie zaszkodziły zaufaniu do niemieckiej polityki – zwłaszcza w partnerskich krajach Europy Środkowej i Wschodniej, które w związku z budową niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2 od dawna ostrzegają przed chwilą, w której Rosja mogłaby uczynić ze swych rezerw energetycznych broń przeciwko Europie" – pisze niemiecki dziennikarz. "
Niemcy jako najsłabsze ogniwo Zachodu?
https://kulturaliberalna.pl/2022/02/01/v...m-zachodu/
https://en.wikipedia.org/wiki/Christoph_von_Marschall
W Niemczech w społeczeństwie, występuje rodzaj romantyczno-uczuciowego podejścia do Rosji jako jeden z nurtów. Wedle oceny dziennikarza Tagesspiegel.
On się zastanawia czym można to tłumaczyć.
Wydaje mi się że to wynika z kilku rzeczy.
Jedna to ta występująca szczególnie na wschodzie Niemiec, byłego NRD, czyli Rosja rozumiana jako ZSRR i chodzi tu głównie o system socjalistyczny oraz komunistyczny.
Chodzi tu o jeszcze większą redystrybucję społeczną mimo że po połączeniu Niemiec: wschodnich z zachodnimi w jedno państwo na terenie dawnego NRD mamy do czynienia z olbrzymią akcją transferu środków, różnie rozumianych od inwestycji, po programy pomocowe, jest z czego wybierać.
Te osoby chcą państwa stricte opiekuńczego, państwowych zakładów pracy w których mogli by pracować na dawnych zasadach czyli właśnie prowadzących do deficytów a później do upadku. Ci ludzie to głównie osoby starsze oraz te na które mieli największy wpływ i wychowali ich na swoją po dobę. Kolejną kwestią jest ograniczenie czy nawet zlikwidowanie w ogóle osób bogatych czy po prostu zamożniejszych od nich. Zrównania lub przynajmniej skrajne zatarcie różnic płacowych, majątkowych itd. Zwykle idzie to też z postulatem zmniejszenia ilości firm prywatnych do minimum.
Inna z przyczyn to z kolei grupy które można nazwać nacjonalistycznymi lub przynajmniej na wpół nacjonalistyczni choć występują w nich także i takie które są klasycznym ruchami neonazistowskimi oraz neo faszystowskimi.
Oni postrzegają że Putin oraz Rosja jest podobna czy nawet taka sama jak oni. Wad tego systemu i jego rozwiązań nie dostrzegają.
Trzecim z powodów można uznać pewne zmęczenie, wypalenie czy zniechęcenie do demo-liberalnego systemu oraz tego co się z nim wiąże. Jeśli ktoś nie przepada za tym systemem a w szczególności go nienawidzi to zwykle chciałby systemu autorytarnego a Rosja putinowska jest jego uosobieniem.
Wśród takich grup pojawia się również przekonanie że Unia europejska jest dla Niemiec niekorzystna, skoro są płatnikiem netto to na niej tracą. Wiąże się ze zbyt dużą ilością ograniczeń, zobowiązań, problemów oraz ustawicznego oskarżania Niemiec i Niemców a Rosja miała by być państwem tzw wolności wedle ich recepcji. Wydaje im się że taki system jak tam byłby odpowiedzią na praktycznie wszystkie ich bolączki.
Wynika to ze sporej nieznajomości tematu w kwestii szczególnie rosyjskiej i notorycznego odrzucania części informacji ma temat tego kraju i tamtejszych tzw " porządków". Część z tych ludzi chciała by żeby inne kraje właściwie bały się Niemiec podobnie jak boją się Rosji a tak według nich Niemcy stają się wiecznym " chłopcem do bicia".
Innym z powodów jest stosunek do USA, najbardziej pod kątem ich polityki europejskiej a zwłaszcza niemieckiej. Chcieli by właściwie całkowitego wypchnięcia USA co najmniej z Niemiec, możliwe że z całej Europy.
Jeśli USA oceniają negatywie czy nawet ultra negatywnie to prawie automatycznie Rosja staje im się z tego powodu bliższa. Na zasadzie " wróg mojego wroga" jest dla mnie przyjacielem. Zupełnie nie doceniają lub całkowicie pomijają NATO.
Nawet byli by skłonni żeby Niemcy wyszły z tej struktury, według nich nic im nie daje a nawet to tylko tracą na niej. Wszystkie te grupy, ich przedstawiciele to zwykle jednostki nie do przekonania, mniej lub bardziej zatwardziałe, dość szybko stają się również wrogie. Mają swoiste rozumienie sprawiedliwości, tego czym jest i też podejście do faktów.
Zbytnio subiektywizują , najczęściej nie są praktycznie w stanie odróżnić własnych opinii od informacji, dostrzec negatywnych stron własnych doktryn polityczno-ideologicznych. Nie wyciągają żadnych wniosków z historii w konkretnych obrębach, zwykle jej szczegółowo i w pełni nie znają lub jak jakoś ją znają to ponownie ujmują ją zbyt indywidualnie, wygodnie, życzeniowo, poprzez pryzmat własnych niechęci.