https://dorzeczy.pl/opinie/219706/polity...losci.html
Jak nazywać kogoś kto od lat zaprasza neofaszystów z różnych krajów?
Jak nazywać kogoś to z nimi razem idzie podczas święta niepodległości? Jak nazywać kogoś kto od lat na ten temat permanentnie kłamie?
Jak nazywać kogoś kto nie pomaga ując takich osób tylko wręcz przeciwnie?
Jak nazywać kogoś kto sam się przyznaje do takich znajomości i że wzajemnie się odwiedzacie, oni zapraszają Was do siebie?
Bo przecież jeździliście za granice odwiedzić różne ugrupowania. Jasno zadeklarowane, nie unikające wcale określonej symboliki, bezpośrednio odnoszące się i kultywujące różnych faszystów, zbrodniarzy. Wam, nawet nie przeszkadza że niektórzy z nich to notowani kryminaliści. Nie tylko za uprawianie neofaszyzmu czy neonazizmu ale choćby za napady, rozboje, akty terroryzmu, planowanie terroryzmu czy też morderstw.
Doskonale wiadomo co to za ludzie.
Nie przeszkadza Wam to że oni kłamią nie tylko na temat historii własnego kraju związaną na przykład z wojną czy z rządami dyktatorskimi w ich krajach ale że nawet kłamią na temat hitleryzmu i jego działań m.in w Polsce.
Tylko wtedy kiedy opadnie już " kurz" wokół tematu marszu niepodległości, już się praktycznie nikt a przynajmniej mało kto tym interesuje, już się nakrzyczycie o tym jak bardzo jesteście prześladowani, o tych anty polakach i prawdziwych patriotach, popłaczecie nad sobą. Nagadacie się o kobietach, dzieciach i osobach starszych. Sami się wkopujecie, inni to widzą, powołują się na to co nie raz sami zamieszczacie i jak zwykle za każdym razem ... jesteście zdziwieni na zmianę z oburzeni i bijecie tą swoją piane, od lat jedną i ta samą.
Wykorzystujecie czyjeś uczucia patriotyczne, czyjąś emocjonalność, słabe lub niedokładnie zainteresowanie, pewną ignorancje. To że Was niektóre osoby nie sprawdzają, wierzą Wam na słowo.
Mam do was zupełnie zerowe zaufanie, na czele z Bąkiewiczem.
Robicie to wszystko z pełną premedytacją.
Jak nazywać kogoś kto od lat zaprasza neofaszystów z różnych krajów?
Jak nazywać kogoś to z nimi razem idzie podczas święta niepodległości? Jak nazywać kogoś kto od lat na ten temat permanentnie kłamie?
Jak nazywać kogoś kto nie pomaga ując takich osób tylko wręcz przeciwnie?
Jak nazywać kogoś kto sam się przyznaje do takich znajomości i że wzajemnie się odwiedzacie, oni zapraszają Was do siebie?
Bo przecież jeździliście za granice odwiedzić różne ugrupowania. Jasno zadeklarowane, nie unikające wcale określonej symboliki, bezpośrednio odnoszące się i kultywujące różnych faszystów, zbrodniarzy. Wam, nawet nie przeszkadza że niektórzy z nich to notowani kryminaliści. Nie tylko za uprawianie neofaszyzmu czy neonazizmu ale choćby za napady, rozboje, akty terroryzmu, planowanie terroryzmu czy też morderstw.
Doskonale wiadomo co to za ludzie.
Nie przeszkadza Wam to że oni kłamią nie tylko na temat historii własnego kraju związaną na przykład z wojną czy z rządami dyktatorskimi w ich krajach ale że nawet kłamią na temat hitleryzmu i jego działań m.in w Polsce.
Tylko wtedy kiedy opadnie już " kurz" wokół tematu marszu niepodległości, już się praktycznie nikt a przynajmniej mało kto tym interesuje, już się nakrzyczycie o tym jak bardzo jesteście prześladowani, o tych anty polakach i prawdziwych patriotach, popłaczecie nad sobą. Nagadacie się o kobietach, dzieciach i osobach starszych. Sami się wkopujecie, inni to widzą, powołują się na to co nie raz sami zamieszczacie i jak zwykle za każdym razem ... jesteście zdziwieni na zmianę z oburzeni i bijecie tą swoją piane, od lat jedną i ta samą.
Wykorzystujecie czyjeś uczucia patriotyczne, czyjąś emocjonalność, słabe lub niedokładnie zainteresowanie, pewną ignorancje. To że Was niektóre osoby nie sprawdzają, wierzą Wam na słowo.
Mam do was zupełnie zerowe zaufanie, na czele z Bąkiewiczem.
Robicie to wszystko z pełną premedytacją.