Polexit i Mateusz Morawiecki okiem Witolda Sokali.
https://www.onet.pl/informacje/onetkielc...q,79cfc278
Stefan Kornelius z Sueddeutsche Zeitung na przykład nie wierzy w Polexit
https://www.dw.com/pl/sueddeutsche-zeitu...a-59524992
https://pl.wikipedia.org/wiki/Frontex
Zachęca żeby na razie zająć się bardziej realnym dla niego problemem czyli kryzysem na granicy polsko-białoruskiej i by UE pomogła Polsce. Nie wiem czy Kornelius o tym wie bo najwyraźniej o tym nie wie ale Frontex już zgłaszał chęć pomocy ale jest ona odrzucana przez stronę polską.
Straż graniczna i polski rząd oraz partia rządząca twierdzą że nie potrzebują pomocy a sami sobie dobrze rada. Podają jakie liczby migrantów zatrzymali na granicy ale już zdecydowanie rzadziej liczbę osób które się przedostały i jeszcze rzadziej co się z nimi dzieje.
To pokazuje że sobie nie radzi.
O co chodzi najprawdopodobniej z Frontexem w sprawie polskiej?
Jedna kwestia to kwestia wizerunkowo-propagandowa czyli że polskie władze same sobie ze wszystkim radzą i obawa że w oczach elektoratu mogło by to zostać odczytane jako porażka gdyby ktoś " z zewnątrz" im pomagał.
Druga kwestia to taka że Frontex funkcjonuje na innych zasadach, uwzględniając prawo międzynarodowe i zasady humanitarne. Byli by też świadkami tego co polskie służby robią. Wątpliwe delikatnie mówiąc że Frontex będzie akceptował siedzenie rodzin po 4-5 dni po lasach w momencie kiedy wiadomo gdzie są i że można im pomóc.
Jeszcze bardziej wątpliwe że zaakceptują " pałkarstwo" czyli strażników po cywilnemu z palkami.
Jeśli chodzi o stronę rządową i rządowe media. Bardzo prawdopodobna jest narracja za jakiś czas oskarżająca "elity brukselskie", " elity niemieckie" o obojętność w kwestii granicy polsko-białoruskiej i o problemy z tym związane.
To by było całkiem w ich stylu.
PIS i TVP lubią oskarżać kogoś innego o stan do którego sami doprowadzili pomijając pewne fakty i informacje. Licząc że w ferworze walki politycznej, emocji widz/odbiorca sobie nie sprawdzi tylko uwierzy.
Poza Frontexem róże zagraniczne organizacje humanitarne, NGOSy proponowały Polsce pomoc, niektóre zgłaszały się już po kilka razy.
Polskie organizacje, NGOSy w tym tez organizacje chrześcijańskie również się zgłaszały ale ponoć Straż Graniczna sobie sama radzi, nie potrzeba im postronnych obserwatorów, mogli by tylko przeszkadzać.
https://www.onet.pl/informacje/onetkielc...q,79cfc278
Stefan Kornelius z Sueddeutsche Zeitung na przykład nie wierzy w Polexit
https://www.dw.com/pl/sueddeutsche-zeitu...a-59524992
https://pl.wikipedia.org/wiki/Frontex
Zachęca żeby na razie zająć się bardziej realnym dla niego problemem czyli kryzysem na granicy polsko-białoruskiej i by UE pomogła Polsce. Nie wiem czy Kornelius o tym wie bo najwyraźniej o tym nie wie ale Frontex już zgłaszał chęć pomocy ale jest ona odrzucana przez stronę polską.
Straż graniczna i polski rząd oraz partia rządząca twierdzą że nie potrzebują pomocy a sami sobie dobrze rada. Podają jakie liczby migrantów zatrzymali na granicy ale już zdecydowanie rzadziej liczbę osób które się przedostały i jeszcze rzadziej co się z nimi dzieje.
To pokazuje że sobie nie radzi.
O co chodzi najprawdopodobniej z Frontexem w sprawie polskiej?
Jedna kwestia to kwestia wizerunkowo-propagandowa czyli że polskie władze same sobie ze wszystkim radzą i obawa że w oczach elektoratu mogło by to zostać odczytane jako porażka gdyby ktoś " z zewnątrz" im pomagał.
Druga kwestia to taka że Frontex funkcjonuje na innych zasadach, uwzględniając prawo międzynarodowe i zasady humanitarne. Byli by też świadkami tego co polskie służby robią. Wątpliwe delikatnie mówiąc że Frontex będzie akceptował siedzenie rodzin po 4-5 dni po lasach w momencie kiedy wiadomo gdzie są i że można im pomóc.
Jeszcze bardziej wątpliwe że zaakceptują " pałkarstwo" czyli strażników po cywilnemu z palkami.
Jeśli chodzi o stronę rządową i rządowe media. Bardzo prawdopodobna jest narracja za jakiś czas oskarżająca "elity brukselskie", " elity niemieckie" o obojętność w kwestii granicy polsko-białoruskiej i o problemy z tym związane.
To by było całkiem w ich stylu.
PIS i TVP lubią oskarżać kogoś innego o stan do którego sami doprowadzili pomijając pewne fakty i informacje. Licząc że w ferworze walki politycznej, emocji widz/odbiorca sobie nie sprawdzi tylko uwierzy.
Poza Frontexem róże zagraniczne organizacje humanitarne, NGOSy proponowały Polsce pomoc, niektóre zgłaszały się już po kilka razy.
Polskie organizacje, NGOSy w tym tez organizacje chrześcijańskie również się zgłaszały ale ponoć Straż Graniczna sobie sama radzi, nie potrzeba im postronnych obserwatorów, mogli by tylko przeszkadzać.