Cały Janusz Korwin Mikke.
https://wydarzenia.interia.pl/polska/new...Id,5488334
Jak nie pierdolnie czegoś raz na jakiś czas to najwidoczniej źle się czuje.
Kryzys zaufania między Europą a USA.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiado...8,79cfc278
USA tworzy coś w rodzaju jakby alternatywy dla NATO w wąskim gronie. Do tych do których mają zaufanie.
Chodzi m.in o to że UE od jakiegoś czasu nie jest ani przeciwko Chinom za ni za UA. podchodzą raczej neutralnie do Chin i czekają na rozwój wypadków. Nie są tez jakoś szczególnie przeciw kapitałowi i inwestycjom z Chin, przynajmniej nie wtedy kiedy USA by sobie tego życzyło.
USA z UE zarzucają sobie wzajemnie brak solidarności tyle że bardziej kanałami dyplomatycznymi i na różnych spotkaniach.
Państwa UE, w sporej części nie specjalnie chcą gazu z Ameryki, przynajmniej chodzi o te zachodnie i zazwyczaj większe oraz bogatsze. Uważają że prędzej poradzą sobie z Putinem bądź jego następcą i Nord Stream 2 niż z jakimkolwiek prezydentem USA. Uważają po prostu Rosję za słabszego przeciwnika i że bardziej to Rosja potrzebuje ich niż na odwrót.
Bo wydaje się że USA ma raczej jedną taktykę względem UE. Kwestia tylko jej wyrażania. Czy bardziej demonstracyjnie by nie powiedzieć że z przytupem jak Trump czy bardziej jak Biden, które tam czasami wyglądał nawet jak przyjaciel Niemiec.
UE ma pretensje do USA o kilka rzeczy. Jeden że za Donalda Trumpa budowali sobie coś co odbierali jako przyczółek polityczny do rozbijania UE w Europie Wschodniej, chodzi tu o partie eurosceptyków, w szczególności rządzące w danym kraju.
Dwa, włodarze UE łączą USA z Brexitem. Jako sojusznika UK.
Wiedzą też że USA podsłuchuje różnych polityków państw należących do UE, czy też strefy Schengen oraz dyplomatów i ambasadorów. Właściwie to włamują im się na smartfony, maile i komputery.
USA z kolei wiedzą że UE chciało by zostać nowym supermocarstwem co im nie odpowiada.
Po cichu najprawdopodobniej chcieli by nawet rozpadu UE, przynajmniej w dotychczasowej formie.
https://wydarzenia.interia.pl/polska/new...Id,5488334
Jak nie pierdolnie czegoś raz na jakiś czas to najwidoczniej źle się czuje.
Kryzys zaufania między Europą a USA.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiado...8,79cfc278
USA tworzy coś w rodzaju jakby alternatywy dla NATO w wąskim gronie. Do tych do których mają zaufanie.
Chodzi m.in o to że UE od jakiegoś czasu nie jest ani przeciwko Chinom za ni za UA. podchodzą raczej neutralnie do Chin i czekają na rozwój wypadków. Nie są tez jakoś szczególnie przeciw kapitałowi i inwestycjom z Chin, przynajmniej nie wtedy kiedy USA by sobie tego życzyło.
USA z UE zarzucają sobie wzajemnie brak solidarności tyle że bardziej kanałami dyplomatycznymi i na różnych spotkaniach.
Państwa UE, w sporej części nie specjalnie chcą gazu z Ameryki, przynajmniej chodzi o te zachodnie i zazwyczaj większe oraz bogatsze. Uważają że prędzej poradzą sobie z Putinem bądź jego następcą i Nord Stream 2 niż z jakimkolwiek prezydentem USA. Uważają po prostu Rosję za słabszego przeciwnika i że bardziej to Rosja potrzebuje ich niż na odwrót.
Bo wydaje się że USA ma raczej jedną taktykę względem UE. Kwestia tylko jej wyrażania. Czy bardziej demonstracyjnie by nie powiedzieć że z przytupem jak Trump czy bardziej jak Biden, które tam czasami wyglądał nawet jak przyjaciel Niemiec.
UE ma pretensje do USA o kilka rzeczy. Jeden że za Donalda Trumpa budowali sobie coś co odbierali jako przyczółek polityczny do rozbijania UE w Europie Wschodniej, chodzi tu o partie eurosceptyków, w szczególności rządzące w danym kraju.
Dwa, włodarze UE łączą USA z Brexitem. Jako sojusznika UK.
Wiedzą też że USA podsłuchuje różnych polityków państw należących do UE, czy też strefy Schengen oraz dyplomatów i ambasadorów. Właściwie to włamują im się na smartfony, maile i komputery.
USA z kolei wiedzą że UE chciało by zostać nowym supermocarstwem co im nie odpowiada.
Po cichu najprawdopodobniej chcieli by nawet rozpadu UE, przynajmniej w dotychczasowej formie.