03-10-2019, 21:54
Dzika napisał(a):Odporny napisał(a):PRAWDZIWI PRZYJACIELE, są zawsze blisko, w każdej sytuacji i w każdym problemie.
Z takimi osobami przebywa się często, wspólnie się gdzieś wyjeżdża i coś z takimi osobami łączy. Są bardzo częste kontakty telefoniczne, internetowe i to potwierdza: bliskie relacje.
Dla mnie prawdziwy przyjaciel nie musi być zawsze blisko fizycznie, nie musi mi pomagać w każdej sytuacji i w każdym problemie, nie potrzeba mi częstych kontaktów telefonicznych, ani rozmów internetowych, ważne by swoim duchem był zawsze blisko mnie. Świadomość, że jest ktoś, kto o mnie myśli, śle w moją stronę pozytywną energię jest dla mnie o wiele lepsza niż dzielenie się i obarczanie kogoś swoimi zmartwieniami.
I z tym się zgadzam, gdyż ja również tak uważam.
Liczy się ta, świadomość, że jest ktoś, kto nie jest obojętny, kto jest bliżej, na kogo można liczyć w trudnych momentach.
Ja raczej nigdy nie miałem takiej świadomości, znając różnych ludzi, a już szczególnie, znając kobiety.
Moje relacje z kobietami nie zawsze były dobre, a jeżeli nawet, to na krótko. Nigdy nie miałem bliskiej koleżanki, takiej, od serca, prawdziwej.
Taka dziewczyna zawsze była poza moim zasięgiem, i to też był taki, głupi los... Jak znałem dziewczyny, to nie łączyło mnie z tymi dziewczynami nic, poza zwykłą rozmową i różnymi relacjami, które i tak potem się kończyły.
Nigdy też, na siłę nie poszukiwałem przyjaźni i, relacji. Jeśli los w tych sprawach nie chciał mi sprzyjać, a nie chciał, to godziłem się z tym i żyłem dalej.
Nie poddawałem się, ale to było trudne dla mnie. Trudne jest to, jak człowiek się wysila, robi jakieś starania, chce losowi jakoś pomóc, a to nie jest doceniane, a i tak, gówno z tego wychodzi.
I tak ma się niepowodzenie...
Mnie to spotykało, nie raz, ale też potrafiłem się z tym godzić. Życiem człowieka zawsze rządzi los. Praktycznie codziennie los sprzyja albo nie sprzyja.
Nawet jak się podejmuje własne decyzje, w różnych sprawach, to czasem nie ma się na coś wpływu, bo los się okazuje silniejszy i decyduje za człowieka.
I na to może mieć wpływ kilka, różnych czynników.
Wiesz, jak ktoś mnie gdzieś nie chce, ktoś mnie gdzieś nie zaprasza, to ja też nigdzie się nie pcham na siłę. Odpuszczam.
I tak samo jest z bliskimi znajomymi, z przyjaciółmi. Jeżeli ktoś nie chce być moim, BLISKIM ZNAJOMYM, przyjacielem, to ja też: nie pcham się do kogoś z butami.
Relacje, bliskie znajomości i, przyjaźń zawsze opierają się na chęci i woli ludzi. I to powinno działać w obydwie strony. Na siłę nie zrobi się niczego.
Wtedy trzeba się z tym pogodzić, zwyczajnie.
Jestem sobie.