Nieźle tu się miesza ludziom w głowach.
https://www.se.pl/wiadomosci/swiat/koron...-bBMj.html
Ojciec Klimuszko napisał : „Wydaje mi się, że jakaś wielka tragedia spotka Włochy. Część buta włoskiego znajdzie się pod wodą. Wulkan albo trzęsienie ziemi? Widziałem sceny jak po wielkim kataklizmie. To było straszne!”.
W jaki sposób to jest podobne z koronawirusem we Włoszech? Wybuchł wulkan? Włochy, jakiś choćby skrawek nawet znalazły się pod wodą? Przecież tu jest mowa o powodzi.
Co do na przykład przyjmowania imigrantów, w tym islamskich. Jakiego tu trzeba było w latach 80-tych wizjonera, medium czy jeszcze kogoś innego o paranormalnych zdolnościach kiedy kraje Europy Zachodniej są na nie otwarte od połowy lat 60-tych? To wystarczyło oglądać telewizje, przeczytać gazetę albo posłuchać radia. Trend był jasny i zauważalny, zresztą nie ukrywany tylko oświadczany wprost przez polityków w mediach. To nawet nie trzeba było politologa czy socjologa żeby to stwierdzić.
Powiedzmy sobie szczerze, takim "prorokiem" jak tu jest podane może być każdy. Bo każdy jest w stanie podać jakąś mglistą "przepowiednie" o bliżej nieokreślonej przyszłości. Bo te przepowiednie rzadko kiedy podają jakaś konkretną datę czy konkretny rok. Wystarczy napisać tak: " Widze duże zagrożenie dla Europy, widzę jakaś wojnę, widzę jakąś epidemie, widzę napięcia polityczne, widzę niepokoje polityczne. Widze także powodzie, pożary, walące się budynki, krzyk ludzi. Pewnie to za grzechy".
Tak, generalnie historia świata, nie tylko Europy polega na... wojnach, epidemiach, katastrofach różnorakich od budowlanych przez samolotowe po naturalne, napięciach politycznych i międzynarodowych, krzyczących ludziach, cierpieniu. Nawet jak ktoś sobie napisze teraz że za kilkadziesiąt lat jakiś wirus będzie zagrażał społeczeństwom to nie czyni z niego proroka, geniusza itd. Niech poda KONKRETNIE, jaki wirus, jego nazwę, gdzie zostanie zapoczątkowany i kiedy. Pisząc kiedy nie chodzi mi że za kilkadziesiąt lat. To powinno być precyzyjnie, prorocy nie powinni sobie zostawiać takiego marginesu błędu. Inaczej nie powinni być uznawani prorokami. Inaczej to jest ogłupianie ludzi i liczenie że się nie zorientują.
https://www.se.pl/wiadomosci/swiat/koron...-bBMj.html
Ojciec Klimuszko napisał : „Wydaje mi się, że jakaś wielka tragedia spotka Włochy. Część buta włoskiego znajdzie się pod wodą. Wulkan albo trzęsienie ziemi? Widziałem sceny jak po wielkim kataklizmie. To było straszne!”.
W jaki sposób to jest podobne z koronawirusem we Włoszech? Wybuchł wulkan? Włochy, jakiś choćby skrawek nawet znalazły się pod wodą? Przecież tu jest mowa o powodzi.
Co do na przykład przyjmowania imigrantów, w tym islamskich. Jakiego tu trzeba było w latach 80-tych wizjonera, medium czy jeszcze kogoś innego o paranormalnych zdolnościach kiedy kraje Europy Zachodniej są na nie otwarte od połowy lat 60-tych? To wystarczyło oglądać telewizje, przeczytać gazetę albo posłuchać radia. Trend był jasny i zauważalny, zresztą nie ukrywany tylko oświadczany wprost przez polityków w mediach. To nawet nie trzeba było politologa czy socjologa żeby to stwierdzić.
Powiedzmy sobie szczerze, takim "prorokiem" jak tu jest podane może być każdy. Bo każdy jest w stanie podać jakąś mglistą "przepowiednie" o bliżej nieokreślonej przyszłości. Bo te przepowiednie rzadko kiedy podają jakaś konkretną datę czy konkretny rok. Wystarczy napisać tak: " Widze duże zagrożenie dla Europy, widzę jakaś wojnę, widzę jakąś epidemie, widzę napięcia polityczne, widzę niepokoje polityczne. Widze także powodzie, pożary, walące się budynki, krzyk ludzi. Pewnie to za grzechy".
Tak, generalnie historia świata, nie tylko Europy polega na... wojnach, epidemiach, katastrofach różnorakich od budowlanych przez samolotowe po naturalne, napięciach politycznych i międzynarodowych, krzyczących ludziach, cierpieniu. Nawet jak ktoś sobie napisze teraz że za kilkadziesiąt lat jakiś wirus będzie zagrażał społeczeństwom to nie czyni z niego proroka, geniusza itd. Niech poda KONKRETNIE, jaki wirus, jego nazwę, gdzie zostanie zapoczątkowany i kiedy. Pisząc kiedy nie chodzi mi że za kilkadziesiąt lat. To powinno być precyzyjnie, prorocy nie powinni sobie zostawiać takiego marginesu błędu. Inaczej nie powinni być uznawani prorokami. Inaczej to jest ogłupianie ludzi i liczenie że się nie zorientują.