20-06-2022, 22:29
Niemcy dlatego są zbliżone do Rosji, bo tam było dawne NRD i był Mur Berliński.
Czyli, wschodnia część Niemiec była pod kontrolą Związku Radzieckiego.
Ale poziom życia w tej części Niemiec, w czasach komuny był dość dobry. Lepszy niż w komunistycznej Polsce. Niektórzy Polacy nawet wyjeżdżali do NRD, za zakupy, bo tam nie było takich braków w sklepach, jak w Polsce. Były porządne, markowe rzeczy.
I jakiś tam sentyment do Rosji w Niemczech pozostał. Wielu Rosjan też mieszka w Niemczech, w Berlinie.
Były tam te demonstracje w Berlinie, dla poparcia Rosji, z rosyjskimi flagami.
To też o czymś świadczy.
Poza tym sam Putin został w czasach Związku Radzieckiego wysłany do NRD, do Drezna, o ile się nie mylę, bo z KGB go wysłali i tam pracował dla KGB.
Więc, Niemcy są zbliżone, jakoś mentalnie do Rosji.
No ale są teraz też krajem unijnym i teraz rząd niemiecki "balansuję", pomiędzy Rosją, a Unią i Brukselą.
No i są w pewnym kłopocie, bo z jednej strony znaczą dużo w Unii Europejskiej, jako: kraj. Ale z drugiej strony, "po cichu" są przy Rosji.
To może być z czasem niebezpieczne dla Unii Europejskiej.
Czyli, wschodnia część Niemiec była pod kontrolą Związku Radzieckiego.
Ale poziom życia w tej części Niemiec, w czasach komuny był dość dobry. Lepszy niż w komunistycznej Polsce. Niektórzy Polacy nawet wyjeżdżali do NRD, za zakupy, bo tam nie było takich braków w sklepach, jak w Polsce. Były porządne, markowe rzeczy.
I jakiś tam sentyment do Rosji w Niemczech pozostał. Wielu Rosjan też mieszka w Niemczech, w Berlinie.
Były tam te demonstracje w Berlinie, dla poparcia Rosji, z rosyjskimi flagami.
To też o czymś świadczy.
Poza tym sam Putin został w czasach Związku Radzieckiego wysłany do NRD, do Drezna, o ile się nie mylę, bo z KGB go wysłali i tam pracował dla KGB.
Więc, Niemcy są zbliżone, jakoś mentalnie do Rosji.
No ale są teraz też krajem unijnym i teraz rząd niemiecki "balansuję", pomiędzy Rosją, a Unią i Brukselą.
No i są w pewnym kłopocie, bo z jednej strony znaczą dużo w Unii Europejskiej, jako: kraj. Ale z drugiej strony, "po cichu" są przy Rosji.
To może być z czasem niebezpieczne dla Unii Europejskiej.
Jestem sobie.