Czego nauczyłam się z mądrych książek - Wersja do druku +- Fobia społeczna i depresja (https://fsid.pl) +-- Dział: Psychologia i relacje (https://fsid.pl/forumdisplay.php?fid=33) +--- Dział: Psychologia (https://fsid.pl/forumdisplay.php?fid=34) +--- Wątek: Czego nauczyłam się z mądrych książek (/showthread.php?tid=461) |
RE: Czego nauczyłam się z książek filozoficznych, psychologicznych i poradników miłosnych - Natasza - 04-06-2019 W poradniku milosnym pisalo, ze partnerki czesto chca, by partner okazywal im, ze wysoko je ceni i chca czuc sie kochane najbardziej na swiecie. Z ksiazki o lękach dowiedzialam sie, ze za kazdym razem, gdy doswiadczamy chorobowych emocji, w krotkiej chwili analizujemy to, co wedlug naszego wyobrazenia dzieje sie z nami, a im bardziej koncentrujemy sie na wytworach wlasnej wyobrazni, tym bardziej stajemy sie przerazeni. Z poradnika rodzinnego wynioslam, ze milosc, czyli uczucie, jest owocem tego, ze kochasz. Nie musimy kochac. Podejmujemy decyzje, by kochac. Wiec aby bylo w naszej rodzinie wiecej milosci, musimy bardziej okazywac to, ze kochamy. RE: Czego nauczyłam się z książek filozoficznych, psychologicznych i poradników miłosnych - Natasza - 04-06-2019 W ksiazce psychologicznej pisalo, zeby podczas cierpienia skupic uwage na tym, co w sobie czujemy. Musimy zrozumiec, ze uczucie to jest napedzajace nasze chorobowe mysli i nastawienie. Pogodzmy sie z ich obecnoscia, ale nie myslmy o nich - nie pozwolmy, zeby to uczucie ustapilo miejsca mysleniu. W poradniku milosnym bylo napisane, ze kobiety potrzebuja zapewnienia, ze partner w nie wierzy. Z ksiazki o wplywie psychiki naszych przodkow na nasze dolegliwosci psychiczne wynioslam, ze rodzice zawsze daja nam metki, pozytywne lub negatywne. Nosimy je przez cale zycie, przekladajac je na inne relacje. W ksiazce o borderline dowiedzialam sie, ze musimy sie zapoznac, oswoic i przyjrzec sie swoim emocjom, aby je zrozumiec i nauczyc sie nad nimi panowac. RE: Czego nauczyłam się z książek filozoficznych, psychologicznych i poradników miłosnych - Natasza - 05-06-2019 W ksiazce filozoficznej bylo napisane, ze dobrze jest nauczyc sie odkrywac cos wielkiego w rzeczach malych. Z ksiazki o lękach dowiedzialam sie, ze przy odczuciach lękowych kluczowy jest zwrot mowiony sobie: Nie jestem w niebezpieczenstwie. W poradniku rodzinnym pisalo, ze skupiajac sie tylko na swoich silnych stronach, zaniedbujemy rozwoj w tych dziedzinach, w ktorych jestesmy slabsi. A nie wykorzystamy w pelni wlasnych mozliwosci bez przezwyciezenia slabosci. Z ksiazki psychologicznej wynioslam, ze z cierpienia zbudowalismy sobie nieszczesliwe ''ja'' i wierzymy, ze jestesmy wlasnie ta zrodzona z umyslu fikcja. RE: Czego nauczyłam się z książek filozoficznych, psychologicznych i poradników miłosnych - Natasza - 07-06-2019 W poradniku milosnym pisalo, ze kobiety potrzebuja, aby za pomoca symboliki, pamieci o nich oraz celebrowania waznych spraw w zwiazku, okazywano im milosc. Z ksiazki o borderline dowiedzialam sie, ze obrazanie sie jest forma wyrazania zlosci w bierno agresywny sposob. W ksiazce o lękach bylo napisane, ze podczas paniki i lękow czujemy, ze jestesmy w niebezpieczenstwie i ze jest to niezwykle wazne. Jednak najbardziej pomoglaby nam swiadomosc, co najbardziej nas meczy. Zmagamy sie z wyobrazeniem sytuacji, w ktorej potwierdzilyby sie nasze obawy, a nie z konkretnym zdarzeniem. Z ksiazki filozoficznej wynioslam, ze trzeba wyrywac chwasty w naszej psychice, w miejscu, w ktorym wyrosly, czyli wrocic na chwile do przeszlosci, i oddzielic je od ziemi, w ktorej rosly razem z korzeniami, czyli tym, co te chwasty trzyma przy zyciu - czyli nasze zle przekonania, ktore je pielegnuja. RE: Czego nauczyłam się z książek filozoficznych, psychologicznych i poradników miłosnych - Natasza - 09-06-2019 W poradniku milosnym pisalo, ze kobiety potrzebuja, aby partner poswiecal jej czas z uwaga i oddaniem. Z ksiazki o borderline dowiedzialam sie, ze kumulujaca sie w nas zlosc sprawia nam bol. Ale nie mozemy sie od niej uwolnic, bo boimy sie odrzucenia. Dlatego przez to jestesmy smutni oraz wyladowujemy ta zlosc na sobie. W ksiazce o lękach pisalo, ze za kazdym razem, kiedy doswiadczamy lękliwych emocji, w krotkiej chwili analizujemy to, co wedlug naszego wyobrazenia dzieje sie z nami, a im bardziej koncentrujemy sie na wytworach wlasnej wyobrazni, tym bardziej stajemy sie przerazeni. RE: Czego nauczyłam się z książek filozoficznych, psychologicznych i poradników miłosnych - Natasza - 12-06-2019 W ksiazce filozoficznej bylo napisane, ze aby cos lub kogos poznac w calosci, musimy go poznac nie z zewnatrz poprzez nasze obserwacje i to, co o nim wiemy, tylko wnikajac wprost do tego kogos lub czegos i widzeniu go jak gdyby od wewnatrz. Wraz z nasza wiedza o kims/czyms dokonana w ten sposob, odkrywamy rowniez samego siebie. Z poradnika rodzinnego wynioslam, ze musimy wyjsc poza ramy myslowe, czyli wyrwac sie z dotychczasowego toku myslenia, zdystansowac sie od przyjmowanych zazwyczaj zalozen i wzorcow postepowania. W ksiazce psychologicznej pisalo, ze czesto zapelniamy pustke roznymi rzeczami, aby poczuc sie kims pelniejszym, niz dotad. W poradniku milosnym wyczytalam, ze kobieta w zwiazku czuje, ze jest doceniana, kiedy partner okazuje jej, ze jest z niej dumny, chwali ja zyczliwie i z entuzjazmem oraz ceni jej opinie w kwestiach spornych, nie jako bledna, ale po prostu inna - i wazna. RE: Czego nauczyłam się z książek filozoficznych, psychologicznych i poradników miłosnych - Natasza - 09-07-2019 W ksiazce filozoficznej pisalo, ze musimy zadbac o nasza wewnetrzna tworczosc, ktora ma pozytywny wplyw na nasze zycie. W poradniku rodzinnym bylo napisane, ze mamy odruchowa sklonnosc do skupiania sie i zamartwiania tym, na co nic nie mozemy poradzic. Musimy skupic sie na tych rzeczach, ktore jestesmy w stanie zmienic w rodzinie, w rezultacie czego nasze mozliwosci zmiany wzrosna. W ksiazce psychologicznej wyczytalam, ze zaburzenia i choroby pojawiaja sie wtedy, gdy utozsamiasz sie z chorobowymi myslami. Wtedy zaczynamy w nie wierzyc i identyfikujemy sie z choroba lub zaburzeniem. RE: Czego nauczyłam się z książek filozoficznych, psychologicznych i poradników miłosnych - Natasza - 12-07-2019 W poradniku milosnym pisalo, ze najlepsza motywacja dla drugiego czlowieka jest zaspokojenie jego najglebszych potrzeb. W ksiazce o borderline bylo napisane, ze konstruktywna krytyka jest niezbedna do rozwoju i refleksji. Nie oznacza ona, ze jestesmy zli lub beznadziejni. Ona oznacza, ze ktores z naszych zachowan jest niewlasciwe. Ale nie definiuje ona nas samych. W ksiazce o lękach wyczytalam, ze tlumienie swoich uczuc jest jedna z przyczyn odczuwanych zaburzen. Z ksiazki filozoficznej wynioslam, ze jesli chcemy unormowac zaburzajace uczucia, musimy uwolnic sie od zlych przypuszczen i zlych wyobrazen. RE: Czego nauczyłam się z książek filozoficznych, psychologicznych i poradników miłosnych - żagiel - 13-07-2019 sporo w tym racji RE: Czego nauczyłam się z książek filozoficznych, psychologicznych i poradników miłosnych - Natasza - 13-07-2019 W poradniku rodzinnym pisalo, ze odpowiedzialnoscia jest zdolnosc do wybrania swojej odpowiedzi, czyli reakcji. Z ksiazki psychologicznej dowiedzialam sie, ze czasem zyjemy niemal wylacznie wsrod wspomnien i oczekiwan. Stad niekonczace sie pochloniecie przyszloscia i przeszloscia. W poraniku milosnym bylo napisane, ze kiedy druga polowa sie zlosci lub jest uparta, musimy sobie uswiadomic, ze nie robi tego, by nas zranic, nie ma zlych intencji. Z ksiazki o borderline wynioslam, ze jesli w ktoryms momencie, w naszym dziecinstwie, zabraklo bliskosci, to bedziemy chcieli ja nadrobic intensywnym przywiazaniem do kogos. |