Fobia społeczna i depresja

Pełna wersja: Co dzisiaj zrobiłeś w walce z fobią?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tutaj opisujemy sukcesy w walce z fobia, od malutkich kroczków po wielkie skoki  Shy
widzę, że mały ruch w tym temacie.
Więc może napisze coś. Od ponad trzech lat wiem, że z tym z czym się borykam to fobia, pewnie jakaś tam depresja bo fobie na pełen etat mam z 10 lat, chyba też nerwica bo od otwarcia oczu rano(od0 do 10 sekund) czuję jakiś "ścisk", słabo mi i moja witalność jest na marnym poziomie. Ale w tym trzyletnim okresie oświecenia jak wiem co mi już dolega miałem trzy próby odejścia od leków. Bywało tragicznie, nie chciało mi się zwlekać z wyra, trząsłem się całymi dniami, miałem lęki jak bym pił i ćpał z pięć dni wcześniej i motywacja do życia była zerowa więc zawsze wracałem z podkulonym ogonem do lekarza. Więc wykombinowałem, że po prostu robię to o złej porze roku bo zawsze odstawiałem leki w zimne przygnębiające dni kiedy nie było co robić w wolnych chwilach tylko zaszywałem się w domu przed pecetem albo konsolą chociaż rzadziej bo nawet nie chciało mi się grać takiego doła i brak weny miałem. Ale ostatnio trzy tygodnie temu znów podjąłem decyzję, że spróbuję. I powiem tak, jest nieco lepiej bo gdy brak mi pomysłów jak zająć w wolnej chwili głowę to mogę wziąć piłkę do kosza i iść się poruszać. Z ludźmi też lepiej i luźniej mi się gada w plenerze, na ławce niż w czterech ścianach przy stole.
No ale żeby nie było tak słodko to w gorszych momentach nachodzą mnie myśli czy dam radę, czy nie zwątpię i znów nie pobiegnę do lekarza z podkulonym ogonem. Bo proste rzeczy takie jak wyjście do sklepu szczególnie w pierwszej połowie dnia znów stanowią problem.
Ale jako, że to jest raczej pozytywny temat czy wątek muszę wyjść z siebie i popatrzeć na wszystko obiektywnie i stwierdzić, że ogólnie jest lepiej. Ale (u mnie zawsze jest wiele ale) czy to wystarczy?????

Nie zrobiłam nic, by wyjść z fobii.
umyłem zęby

zawarzyłem swoją optymistyczną wypowiedź z przed 2,5 roku. Trochę się zmieniło bo do leków wróciłem ale za to zacząłem uczęszczać na terapię.