mój umysł nie ogarnia i odpływam w ciemność lub odpływam od wszystkiego co jest realne i przenosze się w świat fantastyczny.
Poza tym, że chodzę przez większość dnia śpiący, to czuję się w miarę psychicznie ok.
Dziś mogę powiedzieć że dobrze .Tak mniej więcej 8/10.
Też tak dwojako się czuję. Spaliłem wczoraj ponad 40 kotletów co mogło mi zmienić status na bezrobotny, o zmarnowanym jedzeniu to już wolę nie myśleć...Na szczęście niedaleko jest biedronka
Czy ktoś tu mnie przebije w swej głupocie? Dodam, że czynu tego dokonałem całkiem na trzeźwo
Na koniec schlałem się z nieświadomym szefem przekonanym o świeżości mięsa i zadowoleniu gości xD
Ludzie to świnie, wszystko wpierdolą ;d , wystarczy tylko dobrze doprawić lub stara rybe w occie wymoczyć xD
Haha Samotniku, ale nie godzi się to z moim podejściem do pracy. Gdybym robił jedzenie dla świń, to bym się nie przejmował takim faktem. Niestety te świnie, o których piszesz to jednak ludzie i sam nie chciał bym być w gronie tych wpierd...aczy co zjedzą wszystko co się poda na talerzu xD
Dzika chyba w tym rzecz. xD Fajnie, że zaczynasz się otwierać
Troszq tak niewylewnie i tajemniczo, ale dobre i to.
Woofy, spora część ludzi, jak nie większość, jest nawet gorsza od świń, dlatego niektórym przyda się jak czasami zjedzą coś nieświeżego i kolejne dwa dni będą siedzieć na kibelku za karę, gorzej jak trafi na tą dobrą osobę