14-11-2019, 1:51
To jest tak, że nie mając nikogo bliskiego, nie ma też tęsknoty za kimś. Bo najpierw musi być ktoś bliski, trzeba coś do kogoś odczuwać, żeby potem tęsknić.
Ale tęskni się nie tylko za osobami, ale i za pewnymi rzeczami, za miejscami. Ja mam jakiś "rodzaj tęsknoty" za dzieciństwem, za miejscami, gdzie się wychowałem w Szczecinie i za samym miastem też trochę tęsknie.
Czasem mam taką chęć wrócić do tego miasta i tam zamieszkać, tyle że nie mam teraz takich możliwości. Być może nigdy już tam nie zamieszkam.
A konkretnie chodzi mi o tę ulicę, o to podwórko i miejsce, gdzie w dzieciństwie mieszkałem.
Jeżeli miałbym zamieszkać w Szczecinie, to tylko na tej ulicy, gdzie mieszkałem w dzieciństwie lub na jakiejś ulicy obok. W każdym razie gdzieś w pobliżu.
Bo za dzieciństwem, za miejscami, w których się wychowywało też się odczuwa czasami jakąś tęsknotę. Może nie każdy to odczuwa, ale niektórzy odczuwają.
Ale tęskni się nie tylko za osobami, ale i za pewnymi rzeczami, za miejscami. Ja mam jakiś "rodzaj tęsknoty" za dzieciństwem, za miejscami, gdzie się wychowałem w Szczecinie i za samym miastem też trochę tęsknie.
Czasem mam taką chęć wrócić do tego miasta i tam zamieszkać, tyle że nie mam teraz takich możliwości. Być może nigdy już tam nie zamieszkam.
A konkretnie chodzi mi o tę ulicę, o to podwórko i miejsce, gdzie w dzieciństwie mieszkałem.
Jeżeli miałbym zamieszkać w Szczecinie, to tylko na tej ulicy, gdzie mieszkałem w dzieciństwie lub na jakiejś ulicy obok. W każdym razie gdzieś w pobliżu.
Bo za dzieciństwem, za miejscami, w których się wychowywało też się odczuwa czasami jakąś tęsknotę. Może nie każdy to odczuwa, ale niektórzy odczuwają.
Jestem sobie.