11-11-2019, 15:57
(11-11-2019, 2:50 )żagiel napisał(a): Tylko gdzie jest właśnie ta granica? Człwiek pijący dzień w dzień zapewne takim jest ale czy taki który pije tylko w weekend też nim jest? Wyczekujący soboty i myślący już koło czwartku jak to sobie pofolguje na weekendzie. Któremu jednak coś wypadnie np jazda samochodem i ztego powodu chodzi wkurwiony niemiłosiernie i ciężko wymienić z nim kilka zdań bo jest przygnębiony i zdołowany.W takiej sytuacji ciężko jest się nie zirytować. Pracujesz cały tydzień, zaplanujesz sobie ze znajomymi fajny weekend z 3 -4 piwami, a tutaj nagle ktoś organizuje Tobie jakieś dodatkowe obowiązki, wyjazdy itp.
Dla mnie alkoholizm to niekontrolowane, codzienne chlanie dużych ilości alko. oraz wszystkie konsekwencje, które są wiązane z takim trybem życia.