Sprawa domniemanego zgwałcenia 13 latki.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci...go/vptq8wt
Oskarżony ksiądz doniósł na narzeczonego poszkodowanej.
Według księdza miał mu grozić śmiercią, zdradzać tajemnice śledztwa.
Sprawa gwałtu trafiła do prokuratury w 2015 roku, została umorzona z powodu braku wykrycia sprawców.
Obecnie 20 latka i jej narzeczony twierdzą że odkąd opowiedzieli o tym co się stało w mediach są represjonowani. Narzeczony twierdzi że są podsłuchiwani, jej oceny w szkole i cały życiorys mają być prześwietlane, ponoć są poszukiwane słabe punkty.
W najnowszym postponowaniu prokuratury w sprawie wykorzystania seksualnego zarzuty jak na razie usłyszał dawny znajomy poszkodowanej.
Według interpretacji prokuratury stało się to w związku ze wskazaniem matki. Matka jednak odcina się od tego żeby wskazała dawnego znajomego jako prawdopodobnego sprawce, tylko opowiadała o tym z kim się kontaktowała według jej wiedzy. Ponoć od samego początku matka z córką miała mówić o konkretnym księdzu.
Według oświadczenia prokuratury dawny znajomy miał się przyznać do czynu.
Dlaczego dziewczyna miała by kryć prawdziwego sprawcę i wskazywać na niewinnego księdza? Tego nie wiadomo.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci...go/vptq8wt
Oskarżony ksiądz doniósł na narzeczonego poszkodowanej.
Według księdza miał mu grozić śmiercią, zdradzać tajemnice śledztwa.
Sprawa gwałtu trafiła do prokuratury w 2015 roku, została umorzona z powodu braku wykrycia sprawców.
Obecnie 20 latka i jej narzeczony twierdzą że odkąd opowiedzieli o tym co się stało w mediach są represjonowani. Narzeczony twierdzi że są podsłuchiwani, jej oceny w szkole i cały życiorys mają być prześwietlane, ponoć są poszukiwane słabe punkty.
W najnowszym postponowaniu prokuratury w sprawie wykorzystania seksualnego zarzuty jak na razie usłyszał dawny znajomy poszkodowanej.
Według interpretacji prokuratury stało się to w związku ze wskazaniem matki. Matka jednak odcina się od tego żeby wskazała dawnego znajomego jako prawdopodobnego sprawce, tylko opowiadała o tym z kim się kontaktowała według jej wiedzy. Ponoć od samego początku matka z córką miała mówić o konkretnym księdzu.
Według oświadczenia prokuratury dawny znajomy miał się przyznać do czynu.
Dlaczego dziewczyna miała by kryć prawdziwego sprawcę i wskazywać na niewinnego księdza? Tego nie wiadomo.