01-04-2020, 1:03
Każdego dnia przysyłają mi 3 -5 wiadomości informujących o tym, że z młodym mam przerobić określony materiał z różnych przedmiotów, a żeby przerobić okreslony materiał to oczywiście muszę się do tego przygotować, bo obecnie za cholerę nie mogę sobie przypomnieć czym jest zygota lub inne tego typu ustrojstwa. Oprócz tego wymagają zadań domowych, które po wysłaniu nie docierają do nauczycielki lub docierają w postaci pustej kartki.
Żeby tego jeszcze było mało to wymagają prac ręcznych i przykładowo dzisiaj zmarnowałem pół dnia na robienie figur platońskich, bo oczywiście Pani nauczycielce nie wystarczy sama wiedza czym to gówno jest, tylko wymaga, aby uczeń z wykorzystaniem cyrkla, ekierki oraz kątomierza samodzielnie wykonał 6 takich figur.
Pan Ksiądz też nie odpuszcza i co 2 dni przysyła informacje, aby pamiętać, aby dziecko biło pokłony przed obrazem Jezusa oraz nakreśla zadania do wykonania.
Najzabawniejsza i jednocześnie najbardziej wqur... jest Pani od muzyki. JPR zdaje się, że laska myśli, że granie na fujarce jest najważniejsze w życiu. Lekcje z matematyki, polskiego itp trwają po ok. 20 minut, a lekcja muzyki, czyli głównie grania na flecie trwa 2 godziny. Na szczęście z muzyki nie ma zadań domowych, ale nie zmienia to faktu, że mozna oszaleć, gdy przez 2 godziny (3 razy w tygodniu ) słucha się jak młody wraz z klasą grają na fletach. Natomiast, gdy testowo zabrałem mu tego fleta i na lekcje łączył się bez niego, to laska napisała uwagę do siostry, że Kacper z powodu braku instrumentu generuje zaległości. JPR zaległości w graniu na flecie
Tak to mniej więcej wygląda, gdy musisz ogarnąć cały zakres programowy
Żeby tego jeszcze było mało to wymagają prac ręcznych i przykładowo dzisiaj zmarnowałem pół dnia na robienie figur platońskich, bo oczywiście Pani nauczycielce nie wystarczy sama wiedza czym to gówno jest, tylko wymaga, aby uczeń z wykorzystaniem cyrkla, ekierki oraz kątomierza samodzielnie wykonał 6 takich figur.
Pan Ksiądz też nie odpuszcza i co 2 dni przysyła informacje, aby pamiętać, aby dziecko biło pokłony przed obrazem Jezusa oraz nakreśla zadania do wykonania.
Najzabawniejsza i jednocześnie najbardziej wqur... jest Pani od muzyki. JPR zdaje się, że laska myśli, że granie na fujarce jest najważniejsze w życiu. Lekcje z matematyki, polskiego itp trwają po ok. 20 minut, a lekcja muzyki, czyli głównie grania na flecie trwa 2 godziny. Na szczęście z muzyki nie ma zadań domowych, ale nie zmienia to faktu, że mozna oszaleć, gdy przez 2 godziny (3 razy w tygodniu ) słucha się jak młody wraz z klasą grają na fletach. Natomiast, gdy testowo zabrałem mu tego fleta i na lekcje łączył się bez niego, to laska napisała uwagę do siostry, że Kacper z powodu braku instrumentu generuje zaległości. JPR zaległości w graniu na flecie
Tak to mniej więcej wygląda, gdy musisz ogarnąć cały zakres programowy