Moje śmiechowe wiersze :) - Wersja do druku +- Fobia społeczna i depresja (https://fsid.pl) +-- Dział: Luźne dyskusje (https://fsid.pl/forumdisplay.php?fid=40) +--- Dział: Zainteresowania i styl życia (https://fsid.pl/forumdisplay.php?fid=43) +--- Wątek: Moje śmiechowe wiersze :) (/showthread.php?tid=556) |
Moje śmiechowe wiersze :) - Natasza - 30-05-2019 Nie wiem, czy wybralam dobry dzial, najwyzej modek przeniesie Pewnego dnia szedl sobie Zdzichu Na paluszkach, pijany, po cichu Lecz niestety, niezdara Potknal sie o nowego gara Ktory stal pod stolem Zaklal pod nosem: ,,Zesz ja chromole, Stenka zaraz narobi chalasu Ze mnie nie bylo tyle czasu A na dodatek z gara Wylalo sie mleka co nie miara'' Stenka juz w drodze do Zdzicha: ,,Cos Ty kurde narobil, ja sie pytam?!" Zdzich az usiadl z wrazenia na krzesle I wyczul kolejna katastrofe jeszcze Bo usiadl na Stenki ciescie I dupe cala mial w ciastowym agrescie Stenka krzyczy: ,,Won stad dziadu, Na wnerwienie mnie dales czadu, Zepsules cala moja robote Co ja dam sasiadom w sobote? Paszol won dzis spac na pole, Co za jelop, ja chromole RE: Moje śmiechowe wiersze :) - michu28 - 30-05-2019 Fajny wiersz . Ty to wymyśliłaś ? Masz tu 1 mały błąd tak się pisze hałas . RE: Moje śmiechowe wiersze :) - JoyOfSatan - 31-05-2019 Dobry wiersz...bardzo zyciowy... RE: Moje śmiechowe wiersze :) - Natasza - 04-06-2019 Tak, ja go wymyslilam A tu kolejny W pewne lato, na waleta Zbychu smazyl se kotleta Podspiewywal se wesolo I baki se puszczal w kolo A nagle, za oknem jego Zjawil sie listonosz, tego, Co zobaczyl, nie spodziewal Sie w ogole, wnet zaspiewal: ,,Siekiera, motyka, goly Zbychu Puszcza se baki po cichu Siekiera, motyka, serek feta Zbychu pierdzi na waleta'' Zbych uslyszal to spiewanie Szybko zalozyl ubranie Po czym gna do listonosza Gubiac po drodze bambosza Listonosz ucieka w te pedy Nie patrzy nawet, ktoredy Za nim Zbychu glosno sapie: ,,Czekaj, ja Cie kurde zlapie'' Listonosz potknal sie o maki No i wyladowal w krzaki Zbychu szybko go dogonil Lecz pewien pomysl listonosza ochronil Mowi do Zbycha: ,,wodke mam, I chetnie ja panu dam" Zbychu przystal na to, rzecze: ,,Tym razem Ci sie upiecze" I wniosek z tego taki: Nie smiej sie, gdy ktos pierdzi smazac schaboszczaki Chyba, ze wodke masz I ja na zgode dasz RE: Moje śmiechowe wiersze :) - Natasza - 02-08-2019 Halina prawie spala, kiedy Kazik wracal, no a wtedy Szedl po ciemku do pokoju Na butach mial duzo gnoju Nagle wpadl w sterte ziemniakow Halka krzyczy: ,,Ty pijaku, Smierdzisz gnojem na dom caly Teraz to i ziemniaki beda capialy Sio na kanape w drugim pokoju I zdejmij te buty w gnoju" Kazik ledwo co przytomny Z podniesieniem sie ma problem drobny Belkocze: ,,Halinka, pomoz wstac" A Halinka: ,,Kurde mac, Ty pijany matole Co ja z Toba mam, ja chromole" Pomogla wstac Kazikowi, ale Nie spodziewala sie, co bedzie dalej Kazik zachwial sie i Razem w ziemniaki wpadli Halinka wkurzona, juz pod nosem klnie Cala w piachu, wnerwila sie Wstala i sie otrzepala z brudu Nagle slyszy lubudubu To Kazik chcac wstac Zaczal sie chwiac Zlapal sie pieca I byla spora heca Bo zlecialy wszystkie gary I huku bylo na dom caly Ale przynajmniej Kazik wstal z ziemniakow A Halka cieszyla sie, ze nie zwalil burakow Ale byla wkurzona mega Jej cierpliwosci kres dobiega: ,,Dostane pierdolca przez Ciebie kurde, Patrz, jaki tu zrobiles burdel, Ziemniaki w gnoju, na podlodze gary, Ty caly w piachu, zesz nie do wiary" Nagle pierdyklo im swiatlo do tego Halinka kipi: ,,do groma ciezkiego" A na koniec, by zrobilo sie weselej Kazik pierdnal, podsumowal ta niedziele |